- W podróży
Wyjechać, żeby spać! Nowy trend w podróżach to głęboki sen
Zmęczeni codziennością, stresem i ekranami, coraz częściej podróżujemy nie po to, by zobaczyć więcej, lecz by… porządnie się wyspać. Turystyka senna podbija świat – od luksusowych hoteli z rytuałami snu po butiki, gdzie jedyną atrakcją jest idealne łóżko.
Są miejsca na świecie, gdzie tysiące chronicznie niewyspanych ludzi może wreszcie cudownie pospać. Tu odnajdują prawdziwy raj.
Hotele i inne miejsca noclegowe proponują w menu nawet... poduszki! Można wybierać wielkość, kształt, rodzaj wypełnienia (puch, pianka memory, gryka, wiórki sosnowe), materiał poszewki czy kolor. Do tego łóżko ze specjalnym materacem, chłodzące lub podgrzewane prześcieradła, kołdry z regulacją temperatury, relaksujące mgiełki do pościeli, zaciemniające zasłony, akustyczna izolacja pomieszczenia, dźwiękochłonne ściany i podłogi, delikatne miękkie oświetlenie, system oczyszczania powietrza i wentylacja wspomagająca naturalny, głęboki oddech.
Na kolację – jedzenie bogate w tryptofan, magnez i witaminę B1, które wspomagają produkcję melatoniny – hormonu snu, oraz serotoniny – hormonu szczęścia. Do tego relaksujące herbatki ziołowe tuż przed snem. Takie atrakcje oferują hotele, ośrodki SPA i pensjonaty pragnące sprostać wymaganiom najnowszego trendu w branży podróżniczej, czyli turystyce sennej. Bo tego właśnie potrzebują tysiące chronicznie niewyspanych ludzi na całym świecie.
Sen, czyli dobro luksusowe
Turystyka senna (ang. sleep tourism) pojawiła się po pandemii COVID-19, z której społeczeństwa Zachodu wyszły z nadwerężonym zdrowiem – i fizycznym, i psychicznym. Na obniżenie jakości snu wpłynął pandemiczny stres, nieprzewidywalność jutra, a także praca zdalna, przez którą dom zaczął bardziej kojarzyć się z biurem niż z relaksem. Wiele osób zasiadało do pracy przy laptopie w sypialni lub wręcz w łóżku.
Z badania opublikowanego w „Journal of Clinical Sleep Medicine” wynika, że 40 procent spośród ponad 2,5 tysiąca przebadanych dorosłych z kilkudziesięciu krajów zauważyło spadek jakości snu w trakcie pandemii i po niej. Solidny, ośmiogodzinny, nieprzerwany sen stał się luksusem coraz mniej osiągalnym we własnym domu.
Kiedy więc przywrócono możliwość podróżowania, dla wielu osób wyjazd, nawet służbowy, stał się okazją do odreagowania i regeneracji sił. Hotele szybko wprowadziły ofertę umożliwiającą wypoczynek na najwyższym poziomie. Gigant hotelowy Hilton wyposażył swoje łóżka w najwyższej jakości materace i pościel z regulacją temperatury oraz poprawił dźwiękochłonność pomieszczeń.
Według danych z branży hotelarskiej, w sezonie 2025 turystyka senna była najszybciej rozwijającą się gałęzią sektora turystycznego. Raport HTF Market Intelligence podaje, że sektor ten wart jest obecnie ponad 690 miliardów dolarów, a do 2028 roku wzrośnie o kolejne 400 miliardów. Sen stał się jednym z najważniejszych dóbr luksusowych XXI wieku.

Misy tybetańskie to jeden z rytuałów wspomagających relaks i sen.
Ile tego dobrego?
Jednak turystyka senna to znacznie więcej niż tylko wygodne łóżko, zaciemniające zasłony i ściany chroniące przed dźwiękami. W wielu miejscach oferowane są też kojące rytuały wspomagające sen, jak medytacja, terapia światłem, masaże relaksacyjne, krople z melatoniną do aplikacji na skórę, seanse aromaterapii, kąpiele ziołowe oraz nowość – prysznice eukaliptusowe, gdzie woda z dodatkiem olejku eterycznego koi ciało i umysł.
Standardem staje się specjalne „senne menu”, pozbawione produktów zaburzających rytm snu. W pokojach coraz częściej znajdują się urządzenia generujące biały szum, wspierające wyciszanie umysłu i spokojny, nieprzerwany sen. Niektóre hotele oferują wsparcie psychologa, który pomaga uwolnić stres i nauczyć się sztuki dobrego snu.
W bardziej zaawansowanych ośrodkach dostępna jest też opieka medyczna, umożliwiająca diagnozowanie i leczenie problemów ze snem – od terapii poznawczo-behawioralnej po hipnozę. Inaczej traktuje się gości z trudnościami w zasypianiu, inaczej tych, którzy cierpią na przerywany sen lub nie czują się wypoczęci po przebudzeniu.
W Azji coraz większą popularność zdobywają ośrodki terapii snu oparte na tradycyjnych praktykach – medycynie chińskiej i ajurwedzie. Akupunktura, ziołolecznictwo i rytuały oczyszczające powietrze mają przywracać harmonię ciała i ducha.
Wszystkie te miejsca łączy jedno: cisza absolutna. Ściany z dodatkową izolacją akustyczną, dźwiękoszczelne drzwi, okna o potrójnych szybach i wytłumiające podłogi – to dziś hotelowy standard.

Drzemka idealna. W hotelach turystyki sennej wszystko sprzyja głębokiemu wypoczynkowi.
Sen w wersji premium
Pomysłowość hoteli w zapewnieniu dobrego snu właściwie nie zna granic. Niemal każdy obiekt ma swój autorski program.
Na Bali Hotel Four Seasons zaprasza na rytuał „świętej drzemki” – coś między medytacją a relaksacją. Goście zawieszeni w jedwabnych hamakach pod bambusowym sufitem drzemią, słuchając odgłosów natury i opowieści o życiu Buddy.
Międzynarodowa sieć Rosewood Hotels & Resorts prowadzi program „Alchemia snu”, obejmujący kąpiele dźwiękowe, terapię kolorami, aromaterapię i konsultacje z naturopatą.
W Londynie hotel Zedwell, znany jako „Hotel bez okien”, postawił na odcięcie od światła i hałasu. Urządzony w piwnicy zabytkowego budynku, całkowicie odcina gości od bodźców zewnętrznych, oferując błogi spokój. Z kolei The Cadogan Belmond zapewnia usługi hipnoterapeuty z kliniki Harley Street i eksperta od snu. W pokojach znajdują się koce obciążeniowe oraz mgiełki do poduszek o działaniu uspokajającym.
W Nowym Jorku, mieście, które „nigdy nie śpi”, hotele robią wszystko, by przyciągnąć turystów pragnących głębokiego odpoczynku. Luksusowy Equinox Hotel na Manhattanie stworzył pokoje, które jednym przyciskiem zmieniają się w chłodne, ciemne i ciche komory snu. Goście mogą zamówić specjalistę od oddychania, który poprowadzi relaksację, lub spróbować łóżka wytwarzającego tzw. fale snu – delikatne ruchy i dźwięki wprowadzające mózg w rezonans, co daje efekt trzech godzin snu w pół godziny.
W tym samym mieście Park Hyatt oferuje apartamenty z „inteligentnymi łóżkami” sterowanymi przez sztuczną inteligencję. System reguluje punkty nacisku, dopasowując twardość materaca w czasie rzeczywistym, co skutecznie zapobiega wybudzaniu się w nocy.
Na prostotę postawiła natomiast szwedzka marka Hästens, która w 2021 roku otworzyła w portugalskiej Coimbrze Sleep Spa – hotel, którego jedyną atrakcją są idealne łóżka. Goście mogą przespać się na materacu wartym ponad 300 tysięcy dolarów.
W pokojach dla „sennych turystów” z założenia nie ma telewizorów ani ekranów. Kontakt z technologią ograniczono do minimum. Wyjątek stanowi londyński hotel Kimpton Fitzroy, oferujący pakiet „Room To Dream” – doświadczenie świadomego śnienia z pomocą sztucznej inteligencji. Goście uczestniczą w wieczornej medytacji z użyciem zestawu VR, a następnie mogą przesłać opis swojego snu do hotelowego artysty pracującego z AI. Ten tworzy jego wizualną interpretację – pamiątkę jedyną w swoim rodzaju.
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Wróżka"
Nr 11/2025 już w sprzedaży! Do nabycia w kioskach lub prenumeracie
Fot. Shutterstok