werandcountry.pl weranda.pl
  • W podróży
  • W podróży

Tajemnicze Góry Sowie – najciekawsze atrakcje turystyczne, szlaki i restauracje

autor: Monika Utnik-Strugała

Góry Sowie są jednym z bardziej zagadkowych miejsc w Polsce. Na każdym kroku czekają tu fascynujące opowieści, które tylko dodają pikanterii wszystkim atrakcjom w Sowich Górach. Zobacz nasz przewodnik: co zobaczyć, jaki szlak wybrać i gdzie zjeść.

Choć Góry Sowie zajmują niewielki obszar i są stosunkowo niskie (najwyższy szczyt – Wielka Sowa – liczy sobie zaledwie 1015 m n.p.m.), stanowią najstarszą część Sudetów i popularny kierunek turystyczny. Leżą w województwie dolnośląskim około 60 km na południe od Wrocławia.

Atrakcje w Górach Sowich

1/ Tajemnicza Ślęża na początek podróży

Naszą bazą wypadową jest urocza wieś Tąpadła leżąca kilka kilometrów od Sobótki, gdzie mój brat wybudował sobie dom. Przez środek wsi biegnie strumyk dzielący wieś na pół. Po obu jego stronach przycypnęły poniemieckie domy. Jeden z nich jest bardziej okazały, z dwoma kamiennymi kulami w bramie i płaskorzęźbą mężczyzny w peruce. Nosi on ślady dawnej świetności – należał pewnie do jakiegoś niemieckiego barona. Zresztą jeżdżąc po okolicy, spotykamy więcej takich pałaców pamiętających lepsze czasy. Prawie w każdej wsi znajdujemy też niewielką kapliczkę – a to na elewacji, a to w ogrodzie - lub obraz Matki Boskiej postawiony w oknie.

Najpierw wdrapujemy się na Ślężę, która owianą jest tajemnicą pierwszych kultów solarnych. Wydaje się samotną wyspą pośród równin otaczających od południowega zachodu Wrocław. Na szczyt prowadzi deptak dla mniej wymagających piechurów podobny do tego, jaki ciągnie się do Morskiego Oka. My wbieramy czerwony trudniejszy szlak, który wije się wśród ogromnych granitowych i omszałych kamieni. Na szczycie góry zachowały się kamienne rzeźby panny z rybą, mnicha, grzyba, dzika oraz niedźwiedzia łączone z celtyckim kręgiem kulturowym. Prócz tego badacze odkryli zagadkowe posągi z charakterystycznym symbolem ukośnego krzyża – prawdopodobnie związanym z kultem solarnym. Ze Ślęży roztacza się widok na Góry Sowie. To preludnium do dalszych wycieczek.

Ślęża - początek wycieczek w Góry Sowie.

2 / Jezioro Bystrzyckie – tama

W dolinie Przełomu Bystrzycy w XX wieku postawiono potężną zaporę i stworzono zbiornik retencyjny nazwany Jeziorem Bystrzyckim. Zapora wodna ma 44 metry wysokości. Zbudowano ją w latach 1911 – 1914. Można po niej chodzić - jest świetnym punktem widokowym na jezioro, które wygląda jakby było dziełem natury, a nie pracą ludzkich rąk.

Tama na Jeziorze Bystrzyckim.
Tama na Jeziorze Bystrzyckim.
Tama na Jeziorze Bystrzyckim.

3 / Zamek Grodno w Górach Sowich 

Znajduje się w miejscowości Zagórze i roztacza się z niego wspaniały widok na wspomniane Jezioro Bystrzyckie. Zachwyca przede wszystkim wspaniałymi portalami oraz reliefami, które powstały techniką sgrafitto. Znana już w czasach starożytnych, technika ta szczyt popularności osiągnęła w renesansie. Sgrafitto polega na nakładaniu kolejnej warstwy tynku lub gliny i zeskrobywaniu jej zanim wyschnie. Dzięki temu na elewacjach tworzą się dekoracyjne wzory. Zamek Grodno jest przykładem wykorzystania tej metody.

Nie jest jasne kiedy i z czyjego rozkazu powstał. Wiadomo tylko, że za czasów Piastów był jednym z największych zamków w tym regionie. Warownia powstała w celach obronnych i strzegła szlaku przebiegającego przez dolinę. Później zamek przeszedł na własność niemieckich baronów. 

zamek grodno sowie góry
sowie góry zamek grodno
Zamek Grodno w Zagórzu, Sowie Góry

4 / Podziemne miasto Osówka – atrakcja z dreszczykiem

Osówka to przedsięwziecie, które powstało w ramach projektu Riese realizowanego przez nazistów podczas II wojny światowej. Jest to sieć podziemnych korytarzy, w których miały powstać hitlerowskie laboratoria, fabryki broni oraz schron-kwatera Hitlera. Gdy wojna zaczęła przybierać niekorzystny dla nazistów obrót, podziemne miasta były ostatnią deską ratunką, która mogły zmienić bieg historii. Sztolnie znajdowały się dość daleko od głównych szlaków bojowych, w sam raz, by ukryć to, co mogło zadecydować o losach wojny. Krążą legendy o schowanych tutaj kosztownościach i dziełach szuki.

W Osówce można zwiedzać 1700 m podziemnych tuneli i dwie duże budowle naziemne. Hitlerowskie sztolnie znajdują się również w Walimiu i Głuszycy – w kompleksie Włodarz, zbudowanym w masywie góry Włodarz, istnieje też jedna z największych, nieukończonych hal programu Riese z oryginalnym niemieckm szalunkiem. Długość korytarzy kompleksu Włodarz wynosi ponad 3200 metrów.

W podziemnych bunkrach miała znajdować się fabryka broni.
W podziemnych bunkrach miała znajdować się fabryka broni.
W podziemnych bunkrach miała znajdować się fabryka broni.

5 / Twierdza Srebrnogórska

Będąc w Górach Sowich możecie zrobić sobie wycieczkę na Przełęcz Srebrną. To tutaj znajduje się militarna perełka, czyli największa górska twierdza w Europie - Twierdza Srebrnogórska. Została wzniesiona w XVIII w. przez Prusy i miała chronić zdobyty na Austriakach Śląsk. Budowa trwała 12 lat, a zatrudnionych przy pracy było ok. 4000 robotników. Twierdza składa się z 6 fortów oraz kilku bastionów. Projekt przygotował pruski inżynier Ludwig Wilhelm Regler, a zmodyfikował go sam król Fryderyk Wielki. Aby sfinansować budowlę, urzędnicy ściągali na Śląsku specjalny podatek, zwany przez miejscowych dopustem srebrnogórskim. Po twierdzy oprowadzają przewodnicy w mundurach, przybliżając historię budowli.

Jedyna taka górska twierdza w Europie.

6 / Wieża Bismarcka na szczycie w Górach Sowich

Dwudziestopięciometrową murowaną wieżę wybudowano na szczycie Wielkiej Sowy w 1906 roku. Patronem budowli został kanclerz Rzeszy Niemieckiej Otto von Bismarck. Na parterze była sala pamięci z popiersiem Bismarcka, a w trzech oknach znajdowały się witraże z motywami, które nawiązywały do postaci żelaznego kanclerza. Na świecie powstało 240 takich wież sławiących Bismarcka i wyrażających niemiecką dumę narodową. Do dziś pozostały ich 174 - stoją m.in. na terenach dzisiejszych Niemiec, Czech, Rosji, Francji, Chile. Na wieży kilkakrotnie w ciągu roku rozpalany był ogień ku czci Bismarcka - na rocznicę jego urodzin i śmierci. Dziś tych uroczystyści, z małymi wyjątkami, zaniechano. Z wieży można podziwiać widoki na całe Sudety od Karkonoszy po Masyw Śnieżnika, a w bezchmurne dni nawet na Wrocław.

Szlaki Gór Sowich

Pierwszy szlak prowadzi na najwyżyszy szczyt Gór Sowich - Wielką Sowę (1015 m n.p.m.). Polecam szlak czerwony z Przełęczy Sokolej. Po drodze będziecie mogli odpocząć w dwóch schroniska: w Schronisku Orzeł oraz Schronisku Sowa. Spacer na Wielką Sowę z Przełęczy Sokolej powinien zająć wam w tę i z powrotem ok. 2,5 godzin. 

Druga popularna trasa w Górach Sowich wiedzie na Kalenicę (964 m n.p.m.). Ten fragment gór jest zdecydowanie mniej oblegany przez turystów niż szlak na Wielką Sowę. Dojście do stalowej wieży na szczycie zajmie wam nieco ponad godzinę. Po jej wybudowaniu przez krótki czas Kalenica była nazywana Turmberg (Góra Wieża). Roztacza się z niej widok na Góry Sowie, Stołowe, Bystrzyckie oraz Złote. Po 10 minutach od Przełęczy Jugowskiej znajduje się Schronisko PTTK Zygmuntówka. Prócz tego w Górach Sowich znajdziecie trasy rowerowe o różnym stopniu trudności oraz trasy do biegówek.

Sowa na szczycie Wielkiej Sowy i wieża na Kalenicy.
Sowa na szczycie Wielkiej Sowy i wieża na Kalenicy.
Sowa na szczycie Wielkiej Sowy i wieża na Kalenicy.

Atrakcje w okolicy Gór Sowich

1 / Zamek Książ w Wałbrzychu

Od 1605 roku zamek należał do bajecznie bogatego rodu Hochbergów, który rządził nim przez następne 400 lat, aż do 1938 roku kiedy przeszedł w ręce III Rzeszy – miała się tu znajdować druga kwatera Hitlera. Wedłu legendy  pierwszą warownię wzniósł w tym miejscu w połowie X wieku rycerz o imieniu Funkenstein. Miał on podarować księciu saksońskiemu worek wykopanego w lesie węgla. W nagrodę książe nadał mu godność szlachecką wraz z przydomkiem „Tego Który Przynosi Kamienie Dające Iskry” i polecił mu zbudować obronny zamek.

Nabardziej na kartach historii zapisał się arcyksiążę Jan Henryk XI von Hochberg (godność ta była najwyższym tytułem książęcym, jaki mogła otrzymać osoba spoza rodziny panujące). Arcyksiążę wsławił się działalnością charytatywną: budował drogi, zakładał parki, stworzył bezpłatną szkołę kucharską dla córek pracowników wałbrzyskich kopalni; zorganizował szkołę, w której mogli uczyć się wieczorowo młodzi robotnicy.

Najsłynnieszą postacią zamku była Księżna Daisy, piękna i eksentryczna kobieta, której mąż ofiarował siedmiometrowy sznur pereł z okazji ślubu. Naszyjnik jak sądziła przyniósł jej tylko łzy i nieszczęście, bo wiązał się ze śmiercią młodego nurka. Klątwa pereł zdominowała całe jej życie – dożywszy 70 lat, kazała pochować się w naszyjniku, by nikomu już więcej nie przyniół pecha. Prawda jest bardziej przyziemna – podobno sznur pereł dała w zastaw jednemu z generałów niemieckich w zamian za uratowanie najmłodzego syna Bolko  z więzienia, w którym torturowało go gestapo. Na nic się to zdało, bo w 2 miesiące po opuszczenie więzięnia jej syn zmarł. Pozostali synowie Daisy i Jana walczyli przeciw nazistom: Jan Henryk XII w armi brytyjskiej, a Aleksander w wojsku polskim.  

 

Na zamku Książ mieszkała piękna księżna Daisy.
Na zamku Książ mieszkała piękna księżna Daisy.
Na zamku Książ mieszkała piękna księżna Daisy.

2 / Świdnica - do zobaczenia po zejściu z gór

Oprócz pięknego rynku na uwagę zasługuje przede wszystkim ewangelicki Kościół Pokoju. To najbardziej zachwycający kościół jaki kiedykolwiek widziałam, oryginalny, niebanalny, zaskakujący. Nie ucierpiał podczas II wojny światowej, istnieje ponad 300 lat i jest wpisany na listę światowego dziedzictwa Unesco. Kiedy katoliccy Habsburgowie wykluczyli mniejszość luteran ze swojej społeczności, mogli oni wznieść swoją świątynię wyłącznie poza murami miasta, bez wież i dzwonnicy, tylko z nietrwałych materiałów: drewna, piasku, słomy i gliny. Kościół nie miał przypominać świątyń katolickich.

Dlatego też został wzniesiony na planie krzyża, w technice szachulcowej. Jest on największą drewnianą i barokową świątynią w Europie. Ale to, co czyni go zadziwiającym, są dwupiętrowe empory, czyli rodzaj loż, umieszczone nad nawami bocznymi – niczym w operze. W tych lożach zasiadały uprzywilejowane rodziny. Jedna z nich należała do rodziny Hochbergów, dobroczyńców kościoła. Na parterze i emporach mogło zmieścić się 7,5 tysiąca osób. Loże na całej długości pokryte są 78 tekstami wersetów biblijnych i 47 scenami alegorycznymi.

Kościół Pokoju jest wpisany na listę światowego dziedzictwa Unesco.

Co zjeść w Górach Sowich

Fregata

Pensjonat istnieje w tym miejscu już od 1914 roku i leży nad Jeziorem Bystrzyckim. W butikowym hotelu z pomysłowo zaaranżowanymi pokojami panuje wręcz nadmorska atmosfera. W pensjonacie jest także dostępna dla wszystkich restauracja z wyszukanymi potrawami. Panuje tu przyjemny, artystyczny nieład, dzięki giełdzie staroci i mebli odbywających się regularnie we Fregacie. Moim zdaniem to najbardziej urocze miejsce na Dolnym Śląsku.

W restauracji Fregata zjemy wykwintny obiad.

Karczma Rycerska na Zamku Grodno

Karczma Rycerska dysponuje 3 pokojami do wynajęcia urządzonymi w drewnie. Ale przede wszystkim podbija serca restauracją z lokalną kuchnią. Oprócz wyśmienitych pierogów w menu znajdziemy m.in. zupę sowiogórską z wołowiną, podgrzybkami i kładzionymi kluskami pietruszkowymi, która zdobyła w 2021 roku 1. miejsce na 18. Dolnośląskim Festiwalu Zupy w Jedlinie-Zdroju. Poza tym karczma chwali się zagadkową potrawą o nazwie śląskie niebo, która była najpopularniejszym przedwojennym daniem serwowanym dawniej na Dolnym Śląsku. Jest to schab wieprzowy duszony w sosie z suszonych owoców i wędzonego boczku, podawany z kluskami śląskimi i modrą kapustą. Ponieważ karczma znajduje sią na dziedzińcu zamku, najpierw trzaba w kasie kupić bilet.

Na Zamku Grodno spróbujemy dań kuchni śląskiej.

Kościół Pokoju w Świdnicy

Na terenie obiektu można przenocować w zabytkowych wnętrzach, a w białej restauracji Siódme Niebo usytuowanej tuż przy bramie zjeść pyszny obiad. Właścicielom bliska jest idea Slow Food, więc zadbali o to, żeby serwowane u nich specjały pochodziły od lokalnych wytwórców z regionu. Produkty powstają w niewielkich dolnośląskich gospodarstwach ekologicznych, serowarniach, piekarniach, winnicach. Niektóre z nich zostały wpisane na ministerialną listę produktów tradycyjnych.

W Siódmym Niebie poczujemy się bosko.
W Siódmym Niebie poczujemy się bosko.
W Siódmym Niebie poczujemy się bosko.

Baza przy Ślęży

Wracamy do naszej wsi w Tąpadłach. Mieszkamy w Chatce u Romana, w typowej agroturystyce z basenem. To co ją wyróżnia to pyszna domowa kuchnia serwowana przez babcię właścicielki. Moja córka nie może się doczekać kiedy następnym razem tam pojedziemy - czeka z utęskieniem na kluski śląkie, w których dziurce zbiera się smakowity sos.

 

Zdjęcia: Shutterstock, Monika Utnik-Stugała

Kluski śląskie tylko u Romana.
Kluski śląskie tylko u Romana.
Kluski śląskie tylko u Romana.

Zostań z nami

Bądź na bieżąco