- W podróży
Workation jesienią. Praca z widokiem na góry i morze
Jesień w Polsce to idealny moment, by połączyć obowiązki z odpoczynkiem. Ciche kurorty, tańsze noclegi i złote światło za oknem – coraz więcej osób odkrywa uroki workation, czyli pracy połączonej z wakacjami. To sposób, by zwolnić, ale nie zatrzymać się w miejscu.
Słowo workation powstało z połączenia dwóch angielskich wyrazów: work (praca) i vacation (wakacje). Oznacza sposób pracy zdalnej, który łączy codzienne obowiązki zawodowe z czasem na regenerację w nowym miejscu. Trend narodził się w Stanach Zjednoczonych w czasie pandemii, gdy biura opustoszały, a tysiące ludzi odkryło, że mogą pracować z dowolnego zakątka świata. Szybko przejęły go kraje europejskie, również Polska, gdzie coraz więcej osób decyduje się na pracę z laptopem nad morzem, w górach czy na Mazurach.
Jesień to dla wielu idealny moment, by spróbować takiego wyjazdu. Ceny spadają, turystyczne kurorty pustoszeją, a natura wciąż zachęca do spacerów. Wystarczy laptop, stabilne Wi-Fi i kilka dni wolnych, by zamienić biuro na apartament z widokiem na Tatry albo Bałtyk.
Praca z widokiem na jezioro i jesienne workation to sposób na spokój, ciszę i koncentrację z dala od biura.
Nowe znaczenie słowa „praca”
Jeszcze kilka lat temu trudno było sobie wyobrazić, że można prowadzić spotkania online z tarasu z widokiem na Tatry albo pisać raport, siedząc w drewnianym domku nad jeziorem. Dziś takie obrazki to codzienność. To zjawisko narodziło się z potrzeby równowagi. Po pandemii wielu ludzi uznało, że skoro praca zdalna działa, można ją wykonywać z dowolnego miejsca. Niektórzy wybierają wiejskie siedliska, inni górskie pensjonaty, apartamenty nad morzem lub mazurskie domy z tarasem. Jesienią to szczególnie kusząca opcja. Nie ma tłumów, szlaki są puste, a ceny noclegów spadają.
– Jesienią obserwujemy wzrost zainteresowania dłuższymi pobytami w kurortach. Przyjeżdżają freelancerzy, osoby zdalne, a nawet całe zespoły, które łączą obowiązki zawodowe z wypoczynkiem. To sposób, by nabrać energii i popracować w innym rytmie – mówi Katarzyna Szkudlarek z Sun & Snow.
Workation nie oznacza ucieczki od pracy, ale zmianę perspektywy. Zamiast siedzieć w biurze, można zrobić przerwę na spacer po lesie, a zamiast stać w korkach, usiąść z laptopem na tarasie, gdzie jedynym dźwiękiem jest szum wiatru.
Dlaczego właśnie jesień
Jesień sprzyja koncentracji. To pora roku, w której świat naturalnie zwalnia, a codzienność nabiera miękkich konturów. Dni są krótsze, ale spokojniejsze. Zamiast chaosu lata i upałów, mamy chłodne poranki, ciche wieczory i czas na refleksję.
Właśnie wtedy coraz więcej osób decyduje się na tygodniowy lub dwutygodniowy wyjazd łączący pracę z odpoczynkiem. To chwila, by odzyskać równowagę po intensywnym sezonie. Dla wielu to też sposób na uniknięcie wypalenia.
– Zieleń, świeże powietrze i ograniczenie miejskiego zgiełku mają realny wpływ na samopoczucie. Kilka dni pracy w spokojnym otoczeniu wystarcza, by poziom stresu spadł, a efektywność wzrosła – zauważa Szkudlarek.
Do tego dochodzą kwestie praktyczne. Po wakacjach dostępność noclegów jest znacznie większa, a stawki nawet o kilkadziesiąt procent niższe. Można więc wynająć przestronny apartament z tarasem lub domek z kominkiem w cenie pokoju hotelowego z sezonu wysokiego. Internet działa tak samo dobrze, a przerwa na lunch może oznaczać spacer po pustej plaży.
Jesienne workation to także powrót do prostych rytuałów: poranna kawa z widokiem, praca przy naturalnym świetle, obiad z lokalnych produktów, wieczór w saunie. To sposób, by wpleść odpoczynek w zwykły dzień pracy: bez urlopu, bez wyrzutów sumienia.
Górskie miejscowości jak Wisła czy Karpacz jesienią zamieniają się w ciche oazy idealne na workation.
Gdzie Polacy szukają swojego jesiennego biura
Polska ma wyjątkowe warunki do tego, by trend workation rozwijał się dynamicznie. Wśród najczęściej wybieranych miejsc są klasyki – Zakopane, Karpacz, Szklarska Poręba, Giżycko, Świnoujście, Kołobrzeg, ale też mniej oczywiste lokalizacje, w których można poczuć spokój i kontakt z naturą.
Na Mazurach coraz popularniejsza jest Karwica – niewielka miejscowość w sercu Puszczy Piskiej, otoczona jeziorami i lasami. To miejsce, które trafiło nawet na listy najpiękniejszych lokalizacji do odwiedzenia na świecie. Jesienią jest tu pusto i cicho, a rano nad wodą unosi się mgła. Trudno o lepsze tło dla pracy wymagającej skupienia.
W górach króluje Karpacz, gdzie po zakończonej wideokonferencji można wybrać się na szlak do schroniska Samotnia lub na spacer do Świątyni Wang. Na południu kraju, w Beskidach, chętnie wybierane są Wisła i Szczyrk, czyli miejsca, które łączą klimat kurortu z bliskością natury.
Z kolei nad Bałtykiem coraz częściej pojawia się trend „biura z widokiem na fale”. W Ustce i Kołobrzegu apartamenty poza sezonem są dostępne w rozsądnych cenach, a po pracy można przejść się pustą promenadą lub po prostu wsłuchać w szum morza.
To właśnie w takich miejscach łatwo zrozumieć, dlaczego coraz więcej Polaków wybiera jesienne workation. Chodzi nie tylko o krajobraz, ale też o stan umysłu. O to, by praca nie była wyłącznie obowiązkiem, lecz częścią życia, które można przeżywać wolniej i uważniej.
Nowy rytm życia
Workation to coś więcej niż chwilowy trend. To zmiana sposobu myślenia o pracy i odpoczynku. Coraz więcej osób chce żyć w zgodzie z własnym rytmem, bez rozdzielania czasu na „pracę” i „wakacje”. Takie podejście zyskuje na znaczeniu także wśród firm, które dostrzegają, że elastyczność i dobre samopoczucie pracowników przynoszą wymierne efekty.
Eksperci mówią o tzw. nowym dobrostanie zawodowym – wellbeing at work. Obejmuje on nie tylko ergonomię biurka i benefity, ale też możliwość pracy w środowisku, które sprzyja regeneracji. Dla jednych to domek w górach, dla innych mieszkanie nad morzem.
– Widzimy, że po takich wyjazdach ludzie wracają z nową energią i pomysłami. Praca z innego miejsca często inspiruje, daje dystans i pozwala spojrzeć na obowiązki świeżym okiem – mówi Szkudlarek.
W wielu obiektach w Polsce widać już dostosowanie do tych potrzeb. Pojawiają się szybkie łącza, miejsca coworkingowe, a nawet pakiety dla osób, które chcą przyjechać z laptopem na dłużej. To nie luksus, a nowa codzienność i model pracy, który pozwala połączyć skuteczność z uważnością.
Fot. Sun&Snow/Shutterstock