werandcountry.pl weranda.pl
Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej
  • W podróży

Morawy Południowe. Winnice, zamki i spokojne miasteczka tuż za granicą

autor: Jakub Juszyński

Zaledwie kilka godzin drogi od Polski czeka kraina winorośli, zamków i słońca. Morawy Południowe to idealne miejsce na weekend: z degustacjami wina, bajkowymi pałacami w Lednicach i Valticach oraz spokojnym rytmem życia, który przypomina południe Europy.

Na południu Czech, tam gdzie wzgórza łagodnie falują pod słońcem, a powietrze pachnie winem i dojrzewającymi owocami, leżą Morawy Południowe - kraina spokoju, smaku, przyjaznych ludzi i tradycji. To region, w którym czas płynie wolniej, a kieliszek lokalnego wina smakuje jak zaproszenie do rozmowy. Między niezwykłymi zamkami i pałacami, winnicami i miasteczkami o pastelowych fasadach można odkryć inną twarz Czech, bardziej śródziemnomorską, ciepłą i pełną życia.

Lokalizacja i dojazd z Polski

Morawy Południowe to jeden z najbardziej malowniczych regionów Republiki Czeskiej, położony na południowy wschód od Brna, w pobliżu granicy z Austrią. To kraina winnic, pagórków, jezior i małych miasteczek, które przypominają toskańskie krajobrazy, ale są znacznie bliżej. Z południa Polski dotrzemy tu w zaledwie kilka godzin. Z Katowic do Brna droga prowadzi przez Ostrawę i autostradę D1 - podróż zajmuje około czterech godzin, z Krakowa nieco ponad pięć. Wygodnym rozwiązaniem jest też pociąg - czeska kolej działa sprawnie, a połączenia z Brnem, Břeclaviem czy Mikulovem są bardzo częste. Podróż samochodem ma jednak swoją zaletę – po drodze można zatrzymać się w małych wioskach, odwiedzić lokalne winnice i zatracić się w spokojnym rytmie życia Moraw. To miejsce jest stworzone do niespiesznych podróży. Z każdym kilometrem krajobraz staje się łagodniejszy, a powietrze bardziej przejrzyste. Kolejne drogowskazy z nazwami wiosek zwiastują, że wkraczamy do świata, w którym winorośl jest nie tylko uprawą, ale stylem życia.

Sady migdałowe w Hustopeče na Morawach Południowych wczesną wiosną, rzędy drzew pod błękitnym niebem.

Sady migdałowe w Hustopeče, jedyne takie w tej części Europy.

Wina z Moraw Południowych

Nie bez powodu mówi się, że Morawy to czeska Toskania. To właśnie tutaj powstaje ponad dziewięćdziesiąt procent win produkowanych w całym kraju. Winorośl uprawiano tu już w czasach rzymskich, a tradycje winiarskie przetrwały kolejne stulecia, pielęgnowane z pokolenia na pokolenie. Klimat jest tu wyjątkowo łagodny, z ciepłymi dniami i chłodnymi nocami, co sprzyja dojrzewaniu winogron o głębokim aromacie.

Na Morawach dominują wina białe - lekkie, rześkie, o delikatnym owocowym bukiecie. Veltlínské zelené, Ryzlink rýnský czy Sauvignon blanc to tutejsze klasyki. Wina czerwone, choć mniej znane, również potrafią zachwycić - Frankovka, Modrý Portugal czy Zweigeltrebe mają głębię i elegancję, której nie powstydziłyby się piwnice Bordeaux. Każda winnica ma swój charakter i własną historię, którą chętnie opowiadają gospodarze. Degustacje odbywają się często w starych piwniczkach, gdzie chłód kamienia miesza się z zapachem beczek, a rozmowa płynie niespiesznie tak jak wino w kieliszku.

Na przełomie września i października w regionie odbywają się święta winobrania, podczas których całe miasteczka zamieniają się w jedną wielką ucztę. Wszędzie słychać muzykę, wino leje się strumieniami, a stoły uginają się od serów, chleba i lokalnych specjałów. To właśnie wtedy najlepiej można zrozumieć ducha Moraw Południowych - radość, wspólnotę i zamiłowanie do prostych przyjemności.

Mikulov. Perła baroku i wina

Mikulov to prawdziwa perła Moraw Południowych - miasto o barokowej duszy i winiarskim sercu. Wznosi się na wapiennym wzgórzu, z którego roztacza się widok na falujące morawskie winnice. Nad miastem góruje zamek, dawniej należący do książąt Dietrichsteinów, który dziś mieści muzeum wina i historii regionu. Spacerując po brukowanych uliczkach, można poczuć klimat dawnych Austro-Węgier, zachwycić się pięknymi kamieniczkami, renesansowym rynkiem i odwiedzić klimatyczne kawiarnie, w których czas jakby się zatrzymał.

Co roku we wrześniu Mikulov staje się centrum morawskiego święta – Pálavského vinobraní. Przez trzy dni miasto tętni muzyką, tańcem i zapachami. Turyści i mieszkańcy próbują dziesiątek win z całego regionu, a na wzgórzach Palavy odbywają się festyny i koncerty. Po intensywnym dniu warto wspiąć się na Święty Kopeček, skąd rozciąga się panorama miasta i okolicznych winnic – najlepiej tu przyjść o zachodzie słońca, gdy światło nadaje skałom złoty odcień.

Ulica piwniczek winiarskich w Bořeticach w regionie Modré Hory na Morawach Południowych
Pałac Lednice z ogrodami i kwietnymi rabatami w kompleksie Lednicko-Valtickim na Morawach Południowych”
Zamek w Mikulovie z czerwonym dachem na wzgórzu z widokiem na miasteczko i winnice
Kamienne piwniczki winiarskie z drewnianymi drzwiami i ławkami przed wejściem w regionie Modré Hory na Morawach Południowych
Morawy Południowe często nazywane są czeską Toskanią.

Valtice. Stolica wina

Valtice to miejsce, gdzie historia i wino splatają się w jedną opowieść. Dawna rezydencja rodu Liechtensteinów zachwyca monumentalnym pałacem, który przez stulecia stanowił serce arystokratycznego życia. Dziś w jego murach działa Narodowe Centrum Wina - miejsce, w którym można spróbować setki najlepszych win z całego kraju. W eleganckich piwnicach urządzono stałą degustację. Czeka na Was kieliszek, katalog i 100 najlepszych butelek z całego kraju. To prawdziwa uczta dla zmysłów.

Spacer po pałacowych ogrodach to kolejna uczta – tym razem dla oczu. Aleje lipowe, barokowe rzeźby i widok na okolicę tworzą atmosferę jak z francuskiego filmu. W sezonie letnim w Valticach odbywają się koncerty muzyki klasycznej, a lokalne restauracje serwują potrawy z regionalnych składników – kaczki, sery, domowe smarowidła. Każdy posiłek oczywiście kończy się kieliszkiem lokalnego wina - bo w Valticach wszystko, nawet zwykły obiad, ma wymiar winiarskiego rytuału.

Lednice. Bajkowe ogrody

Zaledwie kilka kilometrów od Valtic znajdują się Lednice, druga część niezwykłego Lednicko-Valtickiego areálu - wpisanego na listę UNESCO krajobrazowego kompleksu, który nie ma sobie równych w Europie. Tutejszy pałac, wzniesiony w stylu neogotyckim, wygląda jak z baśni, z wieżyczkami, witrażami i misternymi detalami przypominającymi angielskie zamki. Wokół rozciągają się ogrody, oranżeria i ścieżki, po których można spacerować godzinami.

Największą atrakcją jest szklarnia palmowa, w której przez cały rok panuje tropikalny klimat. Tu można odpocząć w cieniu bananowców i posłuchać szumu fontann. W parku znajdują się też jeziora i kanały - warto wypożyczyć łódkę i popłynąć wśród drzew, które odbijają się w wodzie jak w lustrze. Lednice to idealne miejsce, by zwolnić tempo, usiąść na ławce z kieliszkiem białego wina i po prostu chłonąć piękno chwili.

Modré Hory. Winiarskie serce regionu

Ten mikroregion, którego nazwa oznacza „Niebieskie Góry”, obejmuje kilka miasteczek: Velké Pavlovice, Bořetice, Kobylí, Němčičky i Vrbice. To właśnie tutaj powstają najlepsze czerwone wina w Republice Czeskiej - pełne, aromatyczne, o głębokiej barwie. Region słynie z wyjątkowo malowniczych winnic, które jesienią mienią się wszystkimi odcieniami czerwieni i złota.

W Modrých Horach życie toczy się wokół wina – niemal każda rodzina ma swoją piwniczkę, a weekendowe festyny winiarskie są okazją do wspólnego śpiewania i ucztowania. Warto odwiedzić Bořetice, gdzie istnieje „Republika Kravihorská” (Republika Krowiej Góry)- żartobliwy „mikropaństwowy” projekt lokalnych winiarzy z własnym hymnem, flagą i prezydentem. Odwiedzający mogą otrzymać nawet pamiątkowy paszport i pieczątkę. To region z przymrużeniem oka – radosny, bezpretensjonalny i pełen życia.

Kieliszek białego wina trzymany nad winnicą w regionie Modré Hory na Morawach Południowych
Winogrona w winnicy w Morawach Południowych
Modré Hory to winiarskie serce Moraw Południowych.

Hustopeče. Miasteczko migdałów i win

Hustopeče to kolejna perełka Moraw Południowych, choć nieco inna niż pozostałe. Oprócz winnic słynie z sadów migdałowych, jedynych takich w tej części Europy. Wiosną, gdy migdałowce zakwitają, całe wzgórza zamieniają się w biało-różowe morze kwiatów, a w powietrzu unosi się ich słodki zapach. W tym czasie odbywa się Festiwal Migdałów i Wina, podczas którego można spróbować migdałowych ciast, nalewek i oczywiście lokalnych win.

Miasto ma też ciekawą, nowoczesną wieżę widokową na szczycie Starego Wierchu – z jej tarasu roztacza się panorama na morawskie winnice i Palavę, a przy dobrej pogodzie widać nawet odległe szczyty Austrii. Hustopeče to idealne miejsce dla tych, którzy szukają połączenia natury, smaków i sielskiego klimatu.

Brno. Stolica regionu

Brno to tętniące życiem serce Moraw Południowych – drugie co do wielkości miasto Czech, ale wciąż przyjazne i kameralne. Zdecydowanie warto i o tym mieście wspomnieć, bo to tu spotyka się historia z nowoczesnością, kultura z kuchnią, a tradycja z energią młodości. Na starym mieście życie toczy się od rana do późnej nocy: kawiarnie, targi, koncerty i winiarnie tworzą niepowtarzalną atmosferę.

Warto odwiedzić zamek Špilberk, skąd roztacza się panorama miasta, a także modernistyczną Willę Tugendhat, wpisaną na listę UNESCO - jedno z arcydzieł architektury XX wieku. Brno to także stolica morawskich „wine barów” - eleganckich, ale bez zadęcia. Wieczorem, po dniu spędzonym na zwiedzaniu winnic, warto usiąść przy stoliku, zamówić kieliszek frankovki i posłuchać rozmów toczących się wokół. Bo w Brnie wino nie jest tylko napojem - to część codziennej kultury.

Dlaczego warto?

Morawy Południowe to region, który uwodzi powoli. Nie przytłacza atrakcjami, ale kusi harmonią i spokojem. To miejsce, gdzie można wstać o świcie, patrzeć, jak słońce wschodzi nad winnicami, i poczuć, że życie nie musi pędzić. Bliskość Polski sprawia, że to idealny cel weekendowego wyjazdu, ale warto zostać tam dłużej - dać się ponieść smakowi wina i zwykłym ludzkim rozmowom.

To podróż dla zmysłów – dla tych, którzy lubią smakować, patrzeć, słuchać i odkrywać. Morawy Południowe uczą, że szczęście często kryje się w prostych rzeczach: w uśmiechu gospodarza, w wieczornym spacerze po winnicy, w niezobowiązującej rozmowie przy kieliszku wina. I może właśnie dlatego tak łatwo się w nich zakochać.

Fot. J. Juszyński