werandcountry.pl weranda.pl
Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej
  • Sprawdzone miejsca
  • Dzieje się

Jesień w muzeach Warszawy 2025. Najciekawsze wystawy, które warto zobaczyć

autor: Agnieszka Kaszuba

Zamiast uciekać przed chłodem, wejdź do środka. Tam, gdzie dzieje się naprawdę dużo. Warszawskie muzea tej jesieni pokazują, że sztuka może być przewodnikiem po współczesnym świecie, ale też przestrzenią ciszy, refleksji i spotkań. Od nowoczesnych instalacji po rzeźby, od historii po dźwięk. Stolica kusi różnorodnością.

Muzeum Narodowe. Między maskaradą a Paryżem

To tu zaczyna się jesienny szlak po warszawskich muzeach. W monumentalnym gmachu przy Alejach Jerozolimskich historia sztuki spotyka się z niepokojem współczesności. Wystawa „Czarny karnawał. James Ensor i Witold Wojtkiewicz” (3 października 2025 – 11 stycznia 2026) zestawia dwóch artystów, którzy z groteski uczynili narzędzie opowieści o człowieku. Maski, procesje, światła i cienie – Ensor i Wojtkiewicz tworzą świat pełen kontrastów, w którym radość jest zawsze podszyta melancholią.

W Królikarni, oddziale Muzeum Narodowego, trwa jeszcze (do 26 października) wystawa „Kierunek Paryż. Polskie artystki z pracowni Bourdelle’a”. To niezwykła podróż do początku XX wieku, kiedy młode Polki wyjeżdżały do Paryża, by uczyć się rzeźby u Bourdelle’a – mistrza ekspresji i ruchu. Marmur, brąz, alabaster – twarde materiały zamieniają się tu w opowieść o kobiecej sile i pasji.

Warto zostać dłużej. W październikowe wieczory Muzeum Narodowe organizuje spotkania z kuratorami, wykłady i nocne zwiedzania. W ciszy galerii, wśród płócien i rzeźb, można poczuć, że to nie tylko historia sztuki, ale też historia ludzi, którzy próbowali zrozumieć świat.

Wystawa Muzeum Narodowe w Warszawie

W Muzeum Narodowym warto zacząć jesienny szlak po warszawskich muzeach. 

POLIN. Rzeźba, głos i pamięć

W jesienne popołudnia, gdy wiatr hula między murami Muranowa, szklana bryła Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN świeci jak latarnia. W środku – półmrok, echo kroków, zapach wosku i papieru. Od września trwa tu wystawa „Głos(ki) Aliny Szapocznikow” (18 września 2025 – 9 marca 2026), jedna z najbardziej poruszających ekspozycji tej jesieni. Szapocznikow, rzeźbiarka, która potrafiła przełożyć traumę na formę, powraca tu w opowieści o ciele i pamięci. Jej prace z żywicy, brązu i odlewów ciała są pełne napięcia i czułości, pokazują, jak kruche jest życie i jak sztuka potrafi je ocalić.

Wystawie towarzyszy bogaty program wydarzeń. Co weekend odbywają się oprowadzania kuratorskie, a 25 października o 18.00 w audytorium muzeum zaplanowano projekcję filmu „Franz Kafka” – nawiązującego do języka, tożsamości i alienacji. W wybrane dni października i listopada można wziąć udział w warsztatach „Tu odpocznij”, które łączą relaks, dźwięk i sztukę – idealne na długie, chłodne popołudnia. POLIN dba też o najmłodszych – w przestrzeni edukacyjnej dzieci uczą się przez ruch i dotyk, a rodzice odkrywają muzeum w zupełnie inny sposób.

Jesienią to miejsce ma w sobie coś szczególnego. Kiedy zapada zmrok, a światło z holu odbija się w szklanych ścianach, wystawy nabierają innego wymiaru. Głos Szapocznikow staje się wtedy bardziej intymny – nie słychać go w głośnikach, tylko gdzieś w środku, w rozmowie między sztuką a ciszą.

Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Świat między Wschodem a Zachodem

Nowy gmach Muzeum Sztuki Nowoczesnej przy placu Defilad to dziś jeden z najważniejszych punktów kulturalnej mapy stolicy. Z zewnątrz minimalistyczny, wewnątrz pulsujący światłem i ruchem. Jesienią 2025 wypełnia się dźwiękami i obrazami z całego świata. Trwa tu wystawa „Bliski Wschód, Daleki Zachód – Kijowskie Biennale 2025” (3 października 2025 – 18 stycznia 2026), która przenosi w sam środek współczesnej geopolityki i sztuki zaangażowanej. To dialog między artystami z Ukrainy, Bliskiego Wschodu i Europy – o tożsamości, granicach, pamięci i nadziei. Instalacje, filmy i fotografie pokazują, jak sztuka reaguje na kryzysy świata i jak próbuje znaleźć dla nich język.

W innej przestrzeni muzeum można zobaczyć ekspozycję „Skład Solny. Ta planeta jest już zasiedlona” (12 września – 16 listopada 2025). To wystawa o antropocenie i relacji człowieka z naturą – pełna soli, piasku i wideo przedstawiających puste krajobrazy, które przypominają, że Ziemia jest naszym wspólnym domem. Widz nie tylko ogląda, ale i uczestniczy – niektóre prace można dotknąć, usłyszeć, a nawet poczuć.

MSN to nie tylko ekspozycje. W kalendarium muzeum jesienią pojawiają się liczne wydarzenia: wykłady, warsztaty o dostępności sztuki i projekcje filmowe. 14 października odbyło się oprowadzanie po wystawie Biennale dla seniorów, a kolejne spotkania zaplanowano w listopadzie. Muzeum organizuje też warsztaty edukacyjne i spotkania z artystami, którzy pokazują, jak powstają współczesne prace – często z materiałów codziennych, z rzeczy znalezionych, z emocji.

Wieczorem, gdy z placu Defilad widać światła Pałacu Kultury, MSN przypomina otwarty statek dryfujący w centrum miasta. To miejsce dla tych, którzy chcą widzieć świat bez filtrów – z bliska, z wszystkimi jego pęknięciami i hałasem. Jesienią 2025 nie ma w Warszawie lepszego miejsca, by przekonać się, że sztuka potrafi opowiadać prawdę o współczesności.

Galeria Sztuki Zachęta

Jesień 2025 w Zachęcie to czas transformacji. 

CSW Zamek Ujazdowski. Sztuka gleby i algorytmów

Zamek Ujazdowski tej jesieni żyje w rytmie przyrody i technologii. Wystawa „Gleba i przyjaciele” (27 czerwca – 26 października 2025) to wielowymiarowy projekt o ekologii, relacji człowieka z naturą i sztuce, która wraca do swoich korzeni. Artyści pokazują, że ziemia to nie tło, lecz bohater – gleba staje się symbolem pamięci, regeneracji i troski. W przestrzeniach galerii rosną rośliny, wideo pokazują rytm upraw, a dźwięki z pól i ogrodów tworzą pejzaż, który można poczuć wszystkimi zmysłami. W finisażowy weekend, 26 października, odbędzie się spotkanie „Wolność nasion” – otwarte wydarzenie, podczas którego można wymienić się nasionami i porozmawiać o ekologii, sztuce i przyszłości planety.

Od 3 października trwa tu również wystawa „JEŚLI / TO [IF / THEN]” (3 października 2025 – 1 lutego 2026), która eksploruje język algorytmów i sztucznej inteligencji. Artyści, kuratorzy i programiści zastanawiają się, jak opowiadać historie w erze cyfrowej, kiedy za emocjami i decyzjami coraz częściej stoją algorytmy. W przestrzeni galerii światło reaguje na ruch widza, a ekrany pokazują fragmenty kodów, które przypominają poezję XXI wieku.

Jesienią Ujazdowski to nie tylko wystawy, ale też spotkania i performanse. 19 października odbędzie się koncert-instalacja „Trzy przestrzenie pod ziemią”, łącząca dźwięki natury i technologii. 23 października zaplanowano wykład prof. Anny Krzywoszyńskiej „Ku nauce troski o życie (glebowe) w antropocenie”, który wpisuje się w cykl dyskusji o ekologii i nauce. A 18 października – warsztaty rodzinne „Zamieszanie. Wejdź do gry!”, które łączą edukację, zabawę i współczesne sztuki wizualne.

Zamek Ujazdowski tej jesieni przypomina laboratorium idei. W ciągu dnia można tu wędrować między instalacjami, a wieczorem usiąść na dziedzińcu i słuchać koncertów dźwiękowych pod otwartym niebem. To miejsce, które wymyka się klasycznej definicji muzeum – zamiast oglądać sztukę, uczestniczysz w niej. Jesienią, gdy zapada zmrok nad skarpą wiślaną, Ujazdowski staje się jednym z najbardziej niezwykłych punktów Warszawy – miejscem, gdzie sztuka oddycha tym samym powietrzem co miasto.

Zachęta. Nowe otwarcie, globalne marzenia

Jesienią 2025 Zachęta zaczyna nowy rozdział – dosłownie i w przenośni. Po kameralnej, introspektywnej wystawie Joanny Fluder, galeria otworzyła projekt o znacznie szerszym oddechu. Od 16 października do 8 lutego 2026 można tu oglądać ekspozycję „O czym wspólnie marzymy? Sztuka i transnarodowa solidarność między Polską a globalną większością”. To opowieść o współpracy, która wykracza poza granice, o relacjach artystów z różnych kontynentów, o dialogu między Polską a światem globalnego Południa. Archiwalne fotografie, listy, filmy i współczesne interwencje artystyczne tworzą wielowarstwową narrację o wspólnocie i sztuce w czasach politycznych podziałów. Wystawa łączy dokumenty z lat 60. i 70. z nowymi realizacjami – instalacjami, performansami i wideo, które nawiązują do idei solidarności kulturowej.

Nieopodal, w Miejscu Projektów Zachęty przy ul. Gałczyńskiego 3, trwa wystawa „Katarzyna Depta-Garapich. Zdziczała” (do 4 stycznia 2026). To artystyczny manifest o naturze, instynkcie i wyjściu poza ramy cywilizacji. Rzeźby z organicznych materiałów, wideo i dźwiękowe interwencje sprawiają, że to miejsce przypomina nie galerię, a przestrzeń spotkania z czymś pierwotnym i nieokiełznanym.

W listopadzie galeria otworzy kolejny projekt – „Ghost Rider” Christelle Oyiri (Crystallmess), znanej z wystaw w Tate Modern i Palais de Tokyo. To instalacja multimedialna łącząca dźwięk, ruch i technologię, której rytm wyznacza ambientowa muzyka i puls świateł. Zachęta coraz odważniej eksperymentuje z formatem wystawy – zaprasza publiczność do współuczestnictwa, organizuje performanse, pokazy filmowe i wieczorne oprowadzania kuratorskie.

W weekend otwarcia, między 17 a 19 października, odbywają się spotkania z artystami, wspólne czytania archiwów i dyskusje o współczesnej solidarności. W listopadzie pojawią się kolejne wydarzenia z cyklu „Patrzeć/Zobaczyć”, skierowane do seniorek i seniorów, oraz warsztaty rodzinne, które pozwalają odkrywać sztukę w sposób mniej formalny. W grudniu planowane są także seanse filmowe i rozmowy z kuratorami, które tradycyjnie zamykają sezon w Zachęcie – w atmosferze podsumowania i refleksji.

Zachęta w jesiennej odsłonie nie jest już tylko galerią – to laboratorium idei, miejsce dialogu między pokoleniami i kontynentami. W przestrzeniach o wysokich sufitach i szorstkich ścianach sztuka staje się tu żywym organizmem, reagującym na świat i jego rytm. Idealne miejsce na listopadowy spacer, zakończony gorącą herbatą w muzealnej kawiarni i chwilą ciszy przy obrazie, który zostaje w głowie na długo.

Muzeum Powstania Warszawskiego

W Muzeum Powstania Warszawskiego historia mówi nowym językiem. 

Muzeum Warszawy. Miasto zapisane w przedmiotach

Jesienią 2025 roku Muzeum Warszawy znowu przypomina, że stolica to nie tylko panorama wieżowców i tramwaje przecinające Aleje Jerozolimskie. To także setki drobiazgów, które składają się na historię miasta – filiżanki, szyldy, fotografie, listy i projekty domów. W zabytkowych kamienicach przy Rynku Starego Miasta trwa wystawa „Zbudować dom” (13 września – 7 grudnia 2025), która pokazuje, jak zmieniało się pojęcie domu w Warszawie – od przedwojennych kamienic, przez socrealistyczne bloki, po współczesne osiedla. To nie tylko architektura, ale też emocje – zapach farby, meblościanka z lat 70., makieta zbudowana z dziecięcych klocków i głos lektora czytającego fragmenty wspomnień dawnych mieszkańców.

Ekspozycja prowadzi przez przestrzenie, które wielu warszawiaków rozpozna z własnej pamięci. W jednej sali stoi kuchnia z okresu powojennej odbudowy, w innej – gabinet architekta z biurkiem pełnym szkiców. Z głośników sączy się muzyka z dawnych audycji radiowych, a na ekranach wyświetlane są fragmenty filmów dokumentalnych. Wystawie towarzyszą spotkania z varsavianistami, warsztaty rodzinne i oprowadzania tematyczne po okolicy – jesienią szczególnie popularne są spacery po Starówce z przewodnikiem, który opowiada o losach mieszkańców tych kamienic.

W sąsiedniej sali można obejrzeć także ekspozycję „Lato, które zmieniło wszystko. Festiwal 1955” (19 czerwca – 21 grudnia 2025). To wystawa o jednym z najbardziej niezwykłych momentów w powojennej historii miasta – Międzynarodowym Festiwalu Młodzieży i Studentów, który na chwilę otworzył Warszawę na świat. Kolorowe plakaty, muzyka jazzowa, fotografie i kroniki filmowe tworzą obraz miasta pełnego nadziei i energii.
Muzeum Warszawy jesienią jest jak ciepły, znajomy dom – pachnie papierem i drewnem, w oknach odbija się żółte światło. To dobre miejsce, by zatrzymać się po spacerze po Starówce, usiąść w kawiarni przy dziedzińcu i spojrzeć na miasto z innej perspektywy – spokojnej, intymnej, pełnej wspomnień.

Muzeum Powstania Warszawskiego. Historia, która wciąż żyje

Jesienią 2025 Muzeum Powstania Warszawskiego wraca do swoich korzeni – do emocji, dźwięków i opowieści, które wciąż budzą poruszenie. To jedno z tych miejsc, w których historia nie jest tylko zapisem w podręczniku, ale doświadczeniem. W ciemnych, industrialnych przestrzeniach czuć zapach metalu i kurzu, a z głośników dobiega dźwięk powstańczych audycji.

Na ekspozycji stałej, jednej z najnowocześniejszych w Polsce, można zobaczyć powstańcze mundury, broń, listy i oryginalne zdjęcia. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się wciąż „Sala Małego Powstańca” – interaktywna przestrzeń dla dzieci, w której historia opowiedziana jest w sposób symboliczny i delikatny. W innej części muzeum działa radio „Błyskawica”, którego audycje można usłyszeć w rekonstrukcji studia, a także instalacja dźwiękowa imitująca kanały, którymi poruszali się żołnierze. To wciąż jedno z najbardziej poruszających doświadczeń w muzealnej Warszawie.

W październiku Muzeum Powstania zaprasza na warsztaty rodzinne „Nie tylko Enigma” (18 października, godz. 11:30) – zajęcia o szyfrach, tajnych wiadomościach i komunikacji w czasie wojny. To propozycja dla dorosłych i dzieci, które chcą poznać historię przez działanie. Jesienią odbywają się tu także oprowadzania tematyczne, warsztaty edukacyjne i spotkania z kombatantami – wśród nich popularny cykl „Środy z historią”, podczas którego wolontariusze opowiadają o mniej znanych epizodach powstania.

W ramach projektu „Wytwórnia Pamięci” muzeum gromadzi nagrania relacji świadków – każdy odwiedzający może dodać własną opowieść lub wspomnienie rodzinne. To szczególne doświadczenie, które pozwala zrozumieć, że historia nie kończy się w gablotach.
Wieczorem, kiedy zapalają się światła w sali z monumentem przypominającym barykadę, a na dziedzińcu powiewają flagi, czuć, że to miejsce jest żywe. Muzeum Powstania Warszawskiego wciąż przyciąga, bo nie ucieka od emocji – pokazuje, że pamięć jest częścią codzienności. Jesienią to jedno z najbardziej poruszających miejsc w Warszawie, idealne na dzień, gdy chce się poczuć coś prawdziwego, mocnego i prawie namacalnego.

Fot. Shutterstock