- Dzieje się
Highline na Varso Tower. Czy taras widokowy otworzy się jeszcze tego lata?
Na dachu Varso Tower, najwyższego budynku w Unii Europejskiej, dojrzewa projekt, który ma wyznaczyć nowy standard miejskich wrażeń. Highline łączy taras widokowy z pełnym obwodem spaceru na 53. piętrze i HighGarden Rooftop Lounge na 49. piętrze, gdzie stal i szkło ustępują miejsca zieleni. Lato powoli dobiega końca, ale w komunikacji operatora wciąż mowa o starcie w sezonie letnim, co daje realną nadzieję na otwarcie jeszcze teraz lub na przełomie sierpnia i września.
To nie ma być kolejny szybki wjazd, selfie i powrót do windy. Koncepcja Highline zakłada spokojny rytm wizyty i scenariusz, w którym goście mają czas, by rozwinąć spacer w długą pętlę widokową, a potem usiąść w ogrodzie z panoramą miasta na wyciągnięcie ręki. Wejście znajduje się od strony Chmielnej 69, krok od Dworca Centralnego i węzła komunikacyjnego, który spina metro, kolej i autobusy. W planach jest całoroczne działanie: zimą ostrzejsze światło i przejrzystość powietrza, wiosną i jesienią lepszy komfort dla długich obchodów, latem złote zachody słońca, które rozlewają się po fasadach Śródmieścia. W strukturze projektu przewidziano również kameralny concept store oraz przestrzenie eventowe, dzięki którym najwyższe piętra wieży staną się miejscem premier, prezentacji i spotkań, a nie tylko punktowym przystankiem na mapie atrakcji.

Na dachu Varso Tower, najwyższego budynku w Unii Europejskiej, dojrzewa projekt, który ma wyznaczyć nowy standard miejskich wrażeń.
Taras 360 stopni i spacer po horyzont
Sercem Highline jest taras widokowy na 53. piętrze z pełnym obwodem przejścia i perspektywą, która układa Warszawę w czytelną, niemal mapową siatkę. Wysokość w okolicach 230 metrów sprawia, że w pogodne dni widać daleko poza śródmiejskie kwartały: mosty na Wiśle, ciąg wież na Woli, gęstą linię dachów na południe i północ. Taras zaprojektowano jak trasę do niespiesznego obchodzenia panoramy. Nie chodzi tylko o to, by podejść do barierki, ale by mieć gdzie stanąć na dłużej, zmienić kadr, wrócić do punktu, który inaczej układa światło lub z którego lepiej widać Pałac Kultury i Nauki.
Piętro niżej, na 49. kondygnacji, powstaje HighGarden Rooftop Lounge – ogród zawieszony nad miastem, z płynnym przejściem między strefą zieleni i barem. Z założenia ma tu panować rytm rozmowy, a nie klubowej głośności, dzięki czemu przestrzeń sprawdzi się i na robocze spotkanie, i na wieczorne wyjście. W materiałach inwestora pojawiają się liczby porządkujące skalę przedsięwzięcia: około 1800 mkw. łącznej powierzchni atrakcji i blisko 400 metrów długości tarasu, co realnie przekłada się na wrażenie swobody i brak tłoku. To korzystna wiadomość szczególnie dla rodzin – układ ciągów i szerokości przejść sprzyja spokojnemu poruszaniu się także z dziećmi.
HighGarden Rooftop Lounge, czyli ogród w chmurach
HighGarden ma być czynny codziennie od 10.00 do 00.00, co naturalnie dzieli dzień na dwa zupełnie różne doświadczenia. Przedpołudnie i wczesne popołudnie to czas kawy i prostych dań w świetle, które bezlitośnie demaskuje smog i nagradza pogodę. Wieczór niesie półmrok, dłuższe rozmowy i koktajle, które wykorzystują sezonowe składniki i lokalne akcenty. Menu i karta napojów budowane są tak, by nie zagłuszyć widoku – dania mają być wygodne do jedzenia przy stoliku, bez wielkiej celebracji i bez efektownych konstrukcji, które wymagają atencji większej niż panorama.
Wieczorami można spodziewać się rezerwacji i zorganizowanej obsługi ruchu, co w praktyce oznacza przewidywalność wizyty. Z tarasu do HighGarden dzielą dosłownie dwa kroki. To ważne nie tylko ze względu na wygodę, ale i meteorologię: na wysokości wiatr i temperatura potrafią zmienić plany w ciągu kwadransa, a tu łatwo schronić się z powrotem do ogrodu. Dla organizatorów wydarzeń przewidziano elastyczne układy: od kameralnego pokoju spotkań, przez tarasową strefę plenerową, po możliwość wynajmu całego piętra. Z punktu widzenia fotografów i filmowców istotna jest ciągłość widoku i naturalne tło miasta, które po zmroku zmienia się w pulsującą siatkę świateł.

Highline ma stać się miejscem spotkań towrzyskich i firmowych eventów.
Taras widokowy na 53. piętrze: jak zaplanować wizytę od wejścia do zejścia
Warto zacząć od zarezerwowania przedziału czasowego online, zwłaszcza na piątki i soboty oraz na godziny zachodu słońca. Wejście przy Chmielnej 69 oznacza, że przyjeżdżając pociągiem, metrem lub SKM, wysiadamy praktycznie pod drzwiami. Po kontroli biletów i krótkiej odprawie windy wynoszą gości wysoko ponad linię dachu miasta. Na górze nie trzeba się spieszyć. Najlepsze rezultaty daje powolny obchód pełnego obwodu, z przerwami na zdjęcia i krótkie postoje, kiedy słońce schodzi niżej, a bryły budynków rysują się ostrzej. W chłodniejsze dni przydaje się warstwa od wiatru, latem – możliwość schowania się w cień i butelka wody. Dla rodzin istotna będzie szerokość przejść, prosta orientacja i fakt, że kilka kroków dalej czeka ogrodowa część z miejscami siedzącymi.
Taras to nie tylko widok, ale i lekcja topografii. Stąd łatwo zrozumieć przebieg ulic, linie torów i węzły, którymi codziennie rozchodzi się ruch miasta. To także jedno z niewielu miejsc, gdzie warszawskie kontrasty – kwartały wieżowców i pasaże śródmiejskie, szerokość Wisły i zielone plamy parków – stają się jedną mapą, na której wszystko przestaje być przypadkowe. Po obchodzie warto wrócić do punktów, które inaczej zapadają w pamięć po zmroku: Pałac Kultury i Nauki rozświetlony od frontu, rząd mostów położonych w równych odstępach na rzece, łuna Stadionu Narodowego, połyskujące elewacje Woli.

Sercem Highline jest taras widokowy na 53. piętrze z pełnym obwodem przejścia i perspektywą, która układa Warszawę w czytelną, niemal mapową siatkę.
Kiedy otwarcie?
W komunikacji projektu konsekwentnie pojawiał się termin „lato 2025”. Dziś lato zbliża się do końca, co naturalnie rodzi pytania o konkretną datę. W praktyce o starcie decyduje kilka czynników, które w ostatniej prostej potrafią przesunąć kalendarz o kilka dni: odbiory techniczne, testy procedur bezpieczeństwa, kalibracja ruchu gości, uruchomienie rezerwacji online, ostatnie poprawki w oznakowaniu i logistyce. Scenariusz wciąż jest realny: końcówka sierpnia jako cel podstawowy, a jeśli formalności potrwają dłużej – pierwszy tydzień września jako wariant rezerwowy. Z perspektywy odwiedzających to i tak jeden z najlepszych momentów w roku. Późne lato i wczesna jesień dają dłuższe zachody, chłodniejsze powietrze i często lepszą przejrzystość niż środek wakacji.
Najrozsądniejszą taktyką jest uważne śledzenie uruchomienia sprzedaży na konkretne sloty godzinowe, bo to zwykle najpewniejszy sygnał, że wszystkie klocki wskoczyły na miejsce. W pierwszych tygodniach po otwarciu warto polować na poranne wizyty w dni robocze, kiedy rytm jest spokojniejszy, a miasto poniżej pracuje w naturalnym tempie. Wieczorne wejścia w piątki i soboty będą najpopularniejsze, ale to nie znaczy, że nie da się ich zaplanować – wystarczy odrobinę wyprzedzenia i plan B w postaci wcześniejszej godziny lub sąsiedniego dnia.
Fot. materiały prasowe