- W podróży
Największe muzeum motoryzacji na świecie. Bugatti, klasyki i historia aut w Miluzie
W Miluzie, w sercu Alzacji, mieści się miejsce, które dla miłośników motoryzacji ma rangę pielgrzymki. „Narodowe Muzeum Motoryzacji” to nie tylko największa kolekcja zabytkowych samochodów na świecie, lecz także opowieść o pasji, obsesji i historii Europy zapisanej w chromie, stali i silnikach Bugatti.
W „Narodowym Muzeum Motoryzacji” w Miluzie miłośnicy motoryzacji mogą podziwiać około niemal pół tysiąca zabytkowych samochodów wyprodukowanych przez 97 różnych producentów, co czyni je największą i jedną z najwspanialszych kolekcji na świecie. Muzeum mieści się w starej XIX-wiecznej przędzalni wełny, którą przemysłowcy bracia Schlumpf kupili w 1957 roku i kilka lat później przekształcili w wystawę swojej bogatej kolekcji. Pojazdów w kolekcji jest 450, a na szczególną uwagę zasługują modele Bugatti, których jest aż 150.
Bugatti jest bardzo blisko związane z Alzacją, gdzie leży Miluza. Ettore Bugatti, założyciel firmy, był Włochem, ale działał głównie w Niemczech i Francji. Pierwsza siedziba Bugatti znajdowała się w Molsheim. To małe miasteczko w Alzacji, które w chwili założenia firmy w 1909 roku należało do Niemiec. Po I wojnie światowej, gdy Alzacja wróciła do Francji, Bugatti stało się francuską marką, choć z silnymi wpływami niemieckimi, ze względu na położenie i biografię założyciela. Do dziś Bugatti Automobiles ma swoją siedzibę i alzacki zakład produkcyjny w Molsheim, gdzie powstają współczesne modele, takie jak Veyron i Chiron.
Fenomen Bugatti i kolekcja braci Schlumpf
Tak spektakularną kolekcję modeli Bugatti zawdzięczamy braciom Schlumpf, którzy mieli obsesję na punkcie tej marki. Sami byli Szwajcarami, urodzonymi we Włoszech, którzy wraz z matką przenieśli się do Alzacji, do Miluzy, skąd ona pochodziła.
W 1962 roku Fritz Schlumpf wysłał list do właścicieli aut w rejestrze klubu Bugatti, oferując zakup wszystkich ich samochodów. Bracia kupili wtedy prawie 50 Bugatti. Wiosną 1963 roku nabyli 18 samochodów osobowych Ettore Bugatti, w tym Bugatti Royale Coupé Napoleon. W 1963 roku amerykański kolekcjoner zaoferował im 30 Bugatti, a była to największa kolekcja w Stanach Zjednoczonych. Do 1967 roku bracia posiadali już 105 egzemplarzy tej marki.
Samochody w „Musée National de l’Automobile” są eksponowane w wielkiej hali, na powierzchni 17 000 mkw. Hala jest ozdobiona 800 latarniami identycznymi z tymi z mostu Aleksandra III w Paryżu, a pojazdy są eksponowane tematycznie i chronologicznie.
Od pionierów motoryzacji po auta wyścigowe
Sekcja „Przodkowie” to marki takie jak Panhard, Peugeot, De Dion i Benz, obejmujące okres od 1878 do 1918 roku. Uważa się, że architektura pojazdów Panharda zdefiniowała istotę tego, czym przez następne dziesięciolecia miało być nowoczesne auto z kolejno ułożonymi elementami: z przodu silnik, następnie sprzęgło, skrzynia biegów i napęd na tylne koła. Wśród tych modeli nie mogło zabraknąć egzemplarzy Bugatti. Z pewnością na wyróżnienie zasługuje model Type 16, wyposażony w 4-cylindrowy, 5-litrowy silnik z górnym wałkiem rozrządu, 3 zaworami na cylinder i napędem łańcuchowym. Zbudowano siedem egzemplarzy. Pierwszy egzemplarz został sprzedany lotnikowi Rolandowi Garrosowi, którego nazwisko przylgnęło do tych modeli. Potem jego nazwiskiem nazwano słynne korty tenisowe w Paryżu.
„Klasyki” otwierają drugi etap (1918–1938), symbolizowany przez połączenie dwóch potężnych producentów: Mercedes i Benz. To właśnie od tej fuzji rozpoczęła się era „supersamochodów”, charakteryzujących się imponującymi rozmiarami i mocą. Wprowadzenie napędu na przednie koła przez Citroëna w 1934 roku było wielkim osiągnięciem technicznym tej epoki – rozwiązaniem, które stosuje do dziś większość producentów.
Kolekcja „Pojazdy wyścigowe” prezentuje wyjątkowe modele sportowe, takie jak: Panhard-Levassor Biplace (1908), Mercedes W125 (1937), Maserati 250F (1957) oraz Lotus Type 33 (1963). Swoją rewolucyjną aerodynamiką wyróżnia się słynne Bugatti Type 32 z 1923 roku, zaprojektowane przez samego twórcę marki. Ten pojazd jest jedynym zachowanym egzemplarzem z czterech wyprodukowanych. Jego rewolucyjny kształt przyniósł mu przydomek „Czołg”. W 1923 roku osiągnął prędkość 189 km/h. Jego silnik Typ 30 został później zamontowany w pierwszych Bugatti 35. Niektóre z pojazdów są ustawione symetrycznie po obu stronach głównej alei, tworząc magiczną linię startową bajecznego wyścigu.
Arcydzieła i kolej Bugattiego
Sekcja „Arcydzieła” zawiera takie pojazdy jak Panhard-Levassor X26, Delahaye Type 135 (1949) czy Rolls-Royce Silver Ghost (1924). W centralnej części tej strefy, gdzie światło jest przyciemnione, znajduje się słynne Bugatti Royale Type 41, Coupé Napoléon z 1930 roku. Uważa się, że to najbardziej luksusowy i ekstrawagancki samochód na świecie. 12-litrowy silnik osiągał moc 300 KM, pojazd ważył 3 tony, a jego cena była gigantyczna – wszystko w nim wydawało się nieproporcjonalnie duże. Słoń na korku chłodnicy został zaprojektowany przez Rembrandta Bugattiego, brata Ettore. Powstało tylko sześć egzemplarzy Royale. Ettore Bugatti zachował ten, zaprojektowany przez jego syna Jeana, jako swój samochód osobisty.
W 1932 roku Ettore Bugatti poznał Raoula Dautry'ego, dyrektora Kolei Państwowych i wtedy producent samochodów postanowił zaryzykować i zająć się budową pociągów. Zaprojektował on samobieżne wagony o aerodynamicznym profilu, zdolne do osiągania prędkości 140 km/h. Rekord z października 1934 roku to 192 km/h. Od wiosny 1933 roku fabryka Bugatti w Molsheim wyprodukowała łącznie 88 wagonów. Jeden z nich można zobaczyć w muzeum kolejnictwa „Cité du train”, także w Miluzie.
W „Narodowym Muzeum Motoryzacji” znajdują się także sale, które eksponują silniki samochodowe oraz eksponaty, które odnoszą się do mozolnego procesu renowacji pojazdów. Swoistym spojrzeniem w przyszłość jest sala poświęcona najnowszym modelom Peugeot i robotyzacji dzisiejszej produkcji aut – to właśnie Stellantis ma pod Miluzą duży zakład produkcyjny. Nieopodal muzeum znajduje się autodrom, na którym można spróbować swoich sił w jeździe zabytkowym lub wyścigowym samochodem.
Informacje praktyczne
Alzackie muzeum położone jest w Miluzie, do której łatwo można się dostać z Polski. Miasto dysponuje szeroką bazą hotelową, dostępną na każdą kieszeń. W rozkładzie lotów linii Wizzair znajdziemy bezpośrednie połączenia z Krakowa, Poznania, Warszawy i Wrocławia na lotnisko w Bazylei, nazywane „EuroAirport”. Ta nazwa nie jest na wyrost, gdyż obsługuje ono trzy sąsiadujące kraje, mając trzy wyjścia z terminala – do Niemiec, Szwajcarii i Francji. Po wyjściu z terminala na stronę francuską należy wsiąść do autobusu „11”, który zawiezie nas za 3 euro na stację kolejową Saint-Louis. Bilet do Miluzy kosztuje 7 euro, a po mieście najlepiej poruszać się tramwajami. Tramwaj „1” bezpośrednio z dworca zabierze nas do muzeum – należy wysiąść na przystanku „Musée del Auto”.
Muzeum jest czynne od 10.00 do 18.00, ostatnie wejście o 17.00. Placówka jest czynna we wszystkie dni roku, prócz 25 grudnia. Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 18 euro, a dla dzieci i młodzieży (4–17 lat) 12 euro. Dzieci do lat 4 wchodzą za darmo, a bilet rodzinny kosztuje 52 euro.
Fot. K. Kowalski