- W podróży
Adwent w Tyrolu 2025. Osiem jarmarków, które naprawdę warto zobaczyć
W Tyrolu świąteczny czas zaczyna się wcześniej i trwa dłużej niż gdziekolwiek indziej. Osiem jarmarków rozsianych w dolinach i miasteczkach regionu tworzy mapę grudniowych wędrówek, w których nie chodzi o pośpiech, lecz o atmosferę. To propozycja zarówno dla rodzin, jak i dla tych, którzy chcą zobaczyć, jak wygląda adwent, kiedy robi się go „po tyrolsku”.
Adwent w Tyrolu zaczyna się wcześnie. Jeszcze zanim w większych, turystycznych częściach Alp pojawią się tłumy narciarzy, miasteczka między Innsbruckiem a Achensee rozświetlają się pierwszymi iluminacjami. W przeciwieństwie do dużych miast, które stawiają na spektakularne scenografie, Tyrol robi to inaczej: stonowanie, tradycyjnie, z oddechem.
To jest adwent, który pachnie drewnem, pieczonymi kasztanami i grzanym winem, a nie marketingiem. Każdy jarmark ma swój charakter – jedne są rodzinne, inne bardziej nastrojowe, jeszcze inne kulinarne albo zaskakują widokami. Razem tworzą najprzyjemniejszą mapę świątecznych wyjazdów w całych Alpach.
Seefeld. Idealne na spokojny weekend
Od 21 listopada do 6 stycznia Seefeld zamienia się w zimową, rozświetloną scenerię. To jedno z najbardziej klimatycznych miasteczek na płaskowyżu, znane z pięknych spacerów i architektury, która naturalnie „niesie” świąteczny nastrój.
Świąteczne iluminacje tworzą tu prawdziwy labirynt świetlny i prowadzą od głównego placu przez mniejsze uliczki, aż do drewnianych kramów, w których sprzedaje się tradycyjne ozdoby, ceramikę i lokalne słodkości.
Dzieci mogą wysłać list w „poczcie Aniołków”, a wieczorne koncerty trębaczy dodają temu miejscu charakteru małego tyrolskiego miasteczka, gdzie święta traktuje się na serio. To dobry wybór dla osób, które chcą połączyć jarmark ze spacerami po okolicy lub krótką wizytą w SPA, bo Seefeld ma jedną z najlepszych baz wellness w regionie.
Innsbruck. Alpejska stolica świąt z sześcioma jarmarkami
Od 15 listopada do 6 stycznia w Innsbrucku adwent rozlewa się na całe miasto. Sześć różnych jarmarków pozwala zobaczyć święta w kilku odsłonach.
Główny jarmark przy Złotym Dachu to najbardziej klasyczne świąteczne doświadczenie: pachnące stragany, pierniki, lokalne wędliny i 18-metrowa choinka, która wieczorem odbija światło od średniowiecznych fasad. Dla dzieci przygotowano nostalgiczną karuzelę, dokładnie taką, jaką pamiętają dorośli z dawnych czasów.
Maria-Theresien-Straße to przeciwieństwo starego miasta: nowoczesne dekoracje, wielkie świetlne kule i atmosfera bardziej miejska niż alpejska.
Mniejsze jarmarki, Wiltener Platzl, Hungerburg, St. Nikolaus czy Bergisel, oferują zupełnie inny klimat: mniej turystów, więcej lokalnych smaków, muzyki i rękodzieła. Szczególnie warto podjechać kolejką Nordkettenbahn na Hungerburg, bo widok na nocne miasto z ośnieżonymi dachami to jedna z najbardziej „pocztówkowych” scen Tyrolu.
Hall in Tirol. Największy kalendarz adwentowy w regionie
Między 21 listopada a 24 grudnia Hall in Tirol zmienia swój zabytkowy plac Oberer Stadtplatz w wielki kalendarz adwentowy. Każde okno kamienicy staje się „okienkiem” — wieczorem zapala się i tworzy świetlną mozaikę, którą trudno pomylić z czymkolwiek innym.
To miasteczko ma najpiękniejsze zachowane średniowieczne centrum w całym Tyrolu, więc jarmark w takiej scenerii robi ogromne wrażenie. Dla dzieci przygotowano mini zoo i lodowisko, a dorośli mogą posłuchać chórów oraz orkiestr dętych, które rozbrzmiewają między wąskimi uliczkami.
To jeden z najbardziej „lokalnych” jarmarków, wpawdzie mniejszy niż Innsbruck, ale pełen tradycji i historii.
Schwaz. Świąteczny Tyrol z muzyką na żywo i lokalnym jedzeniem
21 listopada w Schwaz, przed kościołem parafialnym, zapala się duża choinka i od tego momentu zaczyna się adwent, który potrwa do 23 grudnia.
Ten jarmark wyróżnia się bardzo muzycznym programem: koncerty lokalnych orkiestr, występy folklorystyczne, ale też znane austriackie nazwiska, takie jak Julian Le Play czy Hollerstauden.
W powietrzu czuć Zillertaler Krapfen, kasztany i cynamon. Dzieci mają tu swoje warsztaty — od malowania po pieczenie świątecznych ciastek — a dorośli obowiązkowo robią zdjęcie na fotostacji, która stała się lokalną tradycją.
Schwaz leży blisko doliny Zillertal, więc jarmark można połączyć z jednodniowym wypadem na narty lub do klimatycznych górskich wiosek.
Rattenberg. Najmniejsze miasto Austrii
Od 21 listopada do 21 grudnia, w każdy weekend, Rattenberg wygląda jak scenografia filmowa. Średniowieczne uliczki toną tu w blasku pochodni, świec i ognisk. To jedyny jarmark w regionie, który niemal całkowicie rezygnuje z elektrycznych dekoracji. Wszystko opiera się na naturalnym świetle.
Miasto jest słynne z tradycji szklarskich, więc na stoiskach dominują wyroby z dmuchanego szkła, bombki i ręcznie robione ozdoby. Na scenie odbywają się koncerty i przedstawienia, a lokalną specjalnością jest tutejsze wino adwentowe, mocniejsze i bardziej aromatyczne niż klasyczny Glühwein.
Dzieci przechodzą „ścieżkę bajek”, a chętni ruszają Bummelzugiem na sąsiedni jarmark w Brixlegg.
Kufstein. Świąteczna twierdza otwarta dla gości
Jarmark w Kufstein trwa od 21 listopada do 21 grudnia i jest jednym z najbardziej widowiskowych w regionie. Twierdza nad miastem, oświetlona wieczorem, robi ogromne wrażenie, a jej kazamaty i krużganki stają się idealną sceną dla drewnianych stoisk, muzyki trębaczy i grup Anklöpfer, które w Tyrolu symbolizują tradycyjne, przedświąteczne odwiedziny.
Na dole, w parku miejskim, działa drugi jarmark, który jest bardziej rodzinny. Jest tu muzyka na żywo, kolejka dla dzieci i lokalne specjały, które najlepiej smakują w zimnym powietrzu. Kufstein ma jedną z najładniejszych starówek w regionie, więc spacer między jednym a drugim jarmarkiem jest równie atrakcyjny jak same atrakcje.
St. Johann in Tirol. Jarmark dla smakoszy i rodzin
Od 28 listopada do 24 grudnia, w każdy weekend, St. Johann otwiera najbardziej „kulinarne” świąteczne miasteczko w całym Tyrolu.
Na stoiskach dominują klasyki: Speckknödel, świeże Baumstriezel, jabłkowo-cynamonowy poncz i lokalne sery. To jarmark, który celebruje smak nie na pokaz, ale w sposób codzienny, prosty, bardzo regionalny.
Dzieci mogą jeździć na kucykach, uczestniczyć w teatrzykach pacynkowych i piec chleb na kijku. W tle gra muzyka lokalnych zespołów, a mieszkańcy traktują to miejsce jak nieformalny plac spotkań.
Achensee Weihnacht. Jarmark pływający na jeziorze
Między 28 listopada a 21 grudnia, w piątki, soboty i niedziele, po jeziorze Achensee kursuje świątecznie oświetlony statek Achenseeschifffahrt. To jedna z najbardziej nastrojowych atrakcji całego regionu.
Rejs trwa kilkadziesiąt minut, a w tym czasie goście mogą podziwiać pływający jarmark, kosztować lokalnych przekąsek i słuchać muzyki na żywo. To idealna propozycja dla osób, które szukają czegoś innego niż standardowy spacer między straganami.
Achensee jest jednym z najpiękniejszych jezior w Tyrolu, otoczonym stromymi alpejskimi ścianami więc świąteczne światła odbijające się w wodzie robią naprawdę wyjątkowe wrażenie.
Jak dojechać do Tyrolu w sezonie 2025?
Z Polski do Tyrolu można dotrzeć w dwóch prostych wariantach: Samochodem to około 8 godzin jazdy. Najwygodniej przez Czechy lub Słowację, w zależności od miejsca startu. Autostrady są dobrze przygotowane na zimę, a austriacka infrastruktura działa bardzo sprawnie. Można też lecieć samolotem do Innsbrucka. Od grudnia ruszają bezpośrednie loty Warszawa–Innsbruck, co otwiera możliwość krótkich, weekendowych wypadów. Lot trwa około 1 godziny 40 minut, a z lotniska do centrum miasta jest zaledwie kilka minut.
Tyrol słynie z dobrej komunikacji publicznej. Pociągi, autobusy, kolejki górskie i skibusy między dolinami pozwalają przemieszczać się wygodnie także bez samochodu.
Fot. materiały prasowe