- Dzieje się
Dziwidło olbrzymie zakwitło w Ogrodzie Botanicznym UW. Największy i najbardziej śmierdzący kwiat świata w Warszawie
To roślina-legenda, której kwitnienie elektryzuje ogrody botaniczne na całym świecie. W sierpniu 2025 roku w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego zakwitło dziwidło olbrzymie – egzotyczny kwiat o wysokości ponad półtora metra, który zamiast pachnieć… cuchnie padliną. To pierwsze w historii tak spektakularne kwitnienie w stolicy – i potrwa zaledwie kilka dni.
W świecie roślin niewiele jest takich okazów, które przyciągają tłumy nie swoim wyglądem, lecz zapachem. Właśnie tak działa Amorphophallus titanum, czyli dziwidło olbrzymie – jedna z największych roślin kwitnących na świecie, która swoją „sławę” zawdzięcza nie tylko rozmiarom, ale też wyjątkowemu… fetorowi. 5 sierpnia 2025 roku, po raz pierwszy w historii warszawskiego Ogrodu Botanicznego UW, dziwidło zakwitło w pełnej krasie. To wydarzenie nie tylko naukowe i botaniczne, ale i kulturowe – przyciąga miłośników przyrody, rodziny z dziećmi, turystów i osoby szukające niecodziennych doznań zmysłowych. Bo zapachu tego kwiatu nie zapomina się nigdy.

5 sierpnia w Ogrodzie Botanicznym UW w Warszawie rozwinął się największy i najbardziej śmierdzący kwiat świata– dziwidło olbrzymie.
Największy kwiat świata. Ile naprawdę ma dziwidło olbrzymie?
Kiedy mówimy o największym kwiatostanie na świecie, nie ma przesady. Dziwidło olbrzymie, pochodzące z lasów tropikalnych Sumatry, potrafi osiągać nawet trzy metry wysokości i ważyć kilkadziesiąt kilogramów. W warszawskim ogrodzie egzemplarz ma około 160 cm – to i tak robi wrażenie. Roślina wytwarza kolbę (spadix) i pochwę kwiatową (spatha), które razem przypominają gigantyczny kielich. Imponujący wygląd idzie w parze z biologią – kwiat rozwija się błyskawicznie i kwitnie maksymalnie przez 72 godziny, choć intensywny zapach utrzymuje się tylko przez pierwsze 24. To wyścig z czasem – kto nie zdąży, będzie musiał czekać kolejne kilka lat, a czasem nawet dekadę.
Zapach gnijącego mięsa
Wszystko w tej roślinie podporządkowane jest jednemu celowi: przyciągnięciu zapylaczy. Ale nie pszczół, nie motyli – a much i chrząszczy, które w naturze żerują na padlinie. Dlatego kwiat dziwidła imituje zapach rozkładającego się mięsa. Jest to jeden z najbardziej intensywnych i nieprzyjemnych zapachów w świecie roślin. W Warszawie unosi się wokół szklarni jak cień tropikalnego lasu – ciężki, organiczny, trudny do zniesienia. Wiele osób przychodzi z zaciekawieniem, a wychodzi z zaciśniętym nosem. Ale właśnie ten odór sprawia, że dziwidło skutecznie przyciąga swoich „gości”, którzy odpowiadają za proces zapylenia.

W świecie roślin niewiele jest takich okazów, które przyciągają tłumy nie swoim wyglądem, lecz zapachem. Właśnie tak działa Amorphophallus titanum, czyli dziwidło olbrzymie.
Dziwidło w Warszawie i historia jednego kwitnienia
Egzemplarz rosnący w Ogrodzie Botanicznym UW trafił do Polski kilka lat temu z niemieckiego Bonn. Od tego czasu był pielęgnowany w specjalnie przygotowanym mikroklimacie. Uprawa dziwidła wymaga nie tylko cierpliwości, ale też ogromnej wiedzy. Roślina przechodzi długie fazy spoczynku – przez większość czasu wygląda jak wielki liść wystający z donicy. W sierpniu 2025 roku pojawiły się pierwsze oznaki kwitnienia. Sygnał był wyraźny: pęd zaczął rosnąć w zastraszającym tempie. Pracownicy ogrodu natychmiast wprowadzili zmiany – wydłużono godziny otwarcia, zorganizowano nocne zwiedzanie i przygotowano specjalną ekspozycję edukacyjną. Wszystko po to, by jak najwięcej osób mogło zobaczyć – i poczuć – dziwidło w pełnej okazałości.
Botaniczna gwiazda TikToka i Instagrama
Kiedy tylko dziwidło zaczęło kwitnąć, w sieci pojawiły się relacje z Ogrodu Botanicznego UW. Filmiki pokazujące spektakularny kwiat, selfie z grymasem na twarzy i komentarze o „najgorszym zapachu w życiu” błyskawicznie zdobyły popularność. W ciągu zaledwie jednego dnia posty z hasztagiem #dziwidło osiągnęły setki tysięcy wyświetleń. Dla Ogrodu to nie tylko sukces promocyjny, ale też szansa na edukację – bo obok „smrodu” i sensacji kryje się ważne przesłanie o zagrożonych gatunkach, ochronie bioróżnorodności i wyjątkowości flory tropikalnej. Pracownicy ogrodu przygotowali specjalne materiały informacyjne i oprowadzania z przewodnikiem, tłumacząc, dlaczego ta roślina jest tak cenna.
Dlaczego warto zobaczyć dziwidło? Nawet jeśli trzeba zatkać nos
Kwitnienie dziwidła to zjawisko rzadkie i nieprzewidywalne. W naturze kwiat rozwija się raz na kilka lat, a w uprawie ogrodowej – jeszcze rzadziej. Dla zwiedzających to jedyna szansa, by zobaczyć i doświadczyć czegoś absolutnie unikalnego. To spotkanie z naturą w jej najbardziej bezkompromisowym wydaniu – gdzie piękno niekoniecznie pachnie fiołkami. Co więcej, dziwidło olbrzymie jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Pokazywanie go w ogrodach botanicznych to sposób na podnoszenie świadomości i wspieranie programów ochronnych. Dlatego nawet jeśli trzeba zatkać nos – warto przyjść i przekonać się na własne oczy (i nozdrza), czym jest ten roślinny fenomen.
Inne niezwykłe rośliny w polskich ogrodach botanicznych
Dziwidło olbrzymie to bez wątpienia gwiazda w świecie roślin, ale nie jest osamotnione w swojej osobliwości. W polskich ogrodach botanicznych można spotkać także inne fascynujące gatunki – jedne z odległych tropików, inne z rodzimego lasu, które zaskakują nietypową budową, strategią przetrwania albo... brakiem chlorofilu. To prawdziwe botaniczne osobliwości, które – choć mniej medialne – są równie warte poznania.
Choć wielu osobom dziwidło wydaje się najdziwniejszą rośliną świata, to konkurencją może być dla niego właśnie bukietnica Arnolda, czyli Rafflesia arnoldii – roślina-legenda z tropikalnych lasów Sumatry i Borneo. Jej pojedynczy kwiat osiąga średnicę do 1 metra, waży nawet 10 kilogramów i – podobnie jak dziwidło – pachnie gnijącym mięsem, by przyciągnąć padlinożerne zapylacze.
To, co czyni bukietnicę jeszcze bardziej niezwykłą, to jej budowa: nie posiada łodygi, liści ani korzeni. Całe życie spędza jako pasożyt ukryty w tkankach innej rośliny – pnącza z rodzaju Tetrastigma. Na zewnątrz wychodzi tylko w momencie kwitnienia. Tego zjawiska nie udało się jeszcze zaprezentować publicznie w Polsce – bukietnica nie rośnie w naszych ogrodach botanicznych. Ale jej model, zdjęcia i materiały edukacyjne można znaleźć w szklarniowych ekspozycjach np. w Ogrodzie Botanicznym PAN w Powsinie lub w krakowskim ogrodzie przy UJ – tam, gdzie prezentuje się tropikalną florę Azji Południowo-Wschodniej.
Choć wygląda jak plątanina suchych wstążek, welwiczja dziwna to jedna z najbardziej intrygujących roślin świata. W naturze rośnie wyłącznie w pasie przybrzeżnym Namibii i południowej Angoli, gdzie opady są znikome, a roślina żyje dzięki wodzie z mgły. Najbardziej niezwykłe jest to, że przez całe życie – czasem nawet kilkaset lat – posiada tylko dwa liście, które nigdy nie opadają, a jedynie ulegają postrzępieniu przez wiatr i piasek pustyni.
W Polsce welwiczję można podziwiać wyłącznie w szklarniach, i to w bardzo nielicznych miejscach. Egzemplarze hodowlane znajdują się m.in. w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, w specjalnej szklarni z roślinami pustynnymi. Tam też można zobaczyć inne sukulenty z ekstremalnych warunków – rośliny, które przetrwały tysiące lat ewolucji w najbardziej surowych ekosystemach planety.
Zaskakujące jest to, że równie osobliwe rośliny można znaleźć nie tylko w tropikalnych szklarniach, ale także… w polskim lesie. Korzeniówka pospolita, dawniej nazywana gnieźnikiem, to gatunek rodzimej flory, który nie zawiera chlorofilu i nie przeprowadza fotosyntezy. Wygląda bardziej jak grzyb niż roślina – blada, pozbawiona zieleni, z różowobeżową łodyżką i drobnymi kwiatami.
Korzeniówka żyje w cienistych, kwaśnych lasach liściastych i iglastych, gdzie czerpie składniki odżywcze poprzez związki mikoryzowe z grzybami i korzeniami drzew. Ze względu na specyficzne wymagania siedliskowe, jest coraz rzadsza i objęta ochroną częściową. Czasem można ją spotkać sezonowo w ekspozycjach edukacyjnych w ogrodach botanicznych – m.in. w Ogrodzie Botanicznym w Łodzi oraz w Wojsławicach (filia Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego).
Informacje praktyczne: jak i kiedy zobaczyć dziwidło olbrzymie w Warszawie
Gdzie: Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego, Aleje Ujazdowskie 4, Warszawa
Kiedy: W sierpniu 2025 – dokładna data i godziny aktualizowane są codziennie
Godziny otwarcia: W dniach kwitnienia szklarnia czynna nawet do godz. 22:00
Bilety: 16 zł (normalny), 8 zł (ulgowy), dzieci do lat 5 – bezpłatnie
Fot. Ogród Botaniczny UW