- Dzieje się
Zabytki na kołach. Zloty klasycznej motoryzacji przyciągają turystów jak magnes
Zloty klasycznych samochodów to coraz popularniejszy sposób na spędzanie wolnego czasu. Nie trzeba być pasjonatem motoryzacji, żeby dać się oczarować eleganckim sylwetkom, błyszczącym detalom i wyjątkowej atmosferze wydarzeń, które przyciągają całe rodziny.
Powodów do podróżowania może być wiele. Szukamy plaż nad ciepłymi morzami, muzeów znanych artystów, jeździmy na koncerty i po to by zdobywać wysokie szczyty. Coraz więcej osób interesuje się zabytkowymi samochodami, a na świecie przybywa zlotów youngtimerów i oldtimerów. To już nie tylko pasja, ale i gotowy pomysł na tematyczny urlop.
Motoryzacyjne święto w sercu Atlantyku
„Madeira Classic Car Revival” to największa i najbardziej prestiżowa wystawa klasycznych samochodów organizowana w całej Portugalii. Impreza, której historia zaczyna się w roku 2012, odbywa się w największym mieście wyspy – Funchal – i korzysta z jego naturalnych atutów: tropikalnej roślinności, zabytkowej architektury, portu jachtowego i nadmorskiego bulwaru.
Majowe wydarzenie podzielone jest na dwa dni. Podczas pierwszego można zapoznać się ze statyczną ekspozycją pojazdów – oprócz samochodów prezentowane są również motocykle, skutery i rowery. Drugiego dnia ulice miasta rozbrzmiewają dźwiękiem silników podczas przejazdu klasyków po specjalnie wyznaczonej trasie.


Bugatti i Benz, czyli historia, która jeździ
Każdego roku organizatorzy przedstawiają publiczności samochodowego „gościa honorowego”. W roku 2025 był nim Bugatti Type 57 Stelvio Gangloff z kolekcji Caramulo Museum. Model z 1936 roku łączy elegancję i osiągi – pod maską skrywa 8-cylindrowy silnik o pojemności 3257 cm³ i mocy 135 koni mechanicznych.
Na wystawie pojawił się także Benz Dreirad – uznawany za najstarszy samochód świata, skonstruowany w 1886 roku. Eksponowana na Maderze replika powstała w brytyjskiej firmie John Bentley & Sons na licencji Mercedesa, by uczcić stulecie produkcji. Waży 300 kg, ma jeden koń mechaniczny i rozwija maksymalną prędkość 16 km/h. Jego macierzystym muzeum również jest Caramulo.
Na specjalnym podium zaprezentowano też model Olda z 1954 roku – zbudowany na podwoziu Fiata 508, o pojemności 1493 cm³, masie 500 kg i maksymalnej prędkości 165 km/h. Samochód należy do kolekcjonera Pedro Filipe.
Setki maszyn, jeden styl i trochę niedosytu
Łącznie podczas imprezy zaprezentowano aż 567 pojazdów. Dominowały dawne gwiazdy szos: Opel, Ford, Datsun i Peugeot. Zabrakło jednak reprezentantów marek z Europy Wschodniej.
Jak co roku przyznano nagrody w kategoriach „Best of Show”, „Stan oryginalny” i „Elegancja”. Najlepiej przebrani uczestnicy – ci, którzy najpełniej oddali ducha epoki – otrzymali vouchery podróżne o wartości nawet 500 euro.


Kryterium uliczne, czyli palmy, ronda i brawa
Drugi dzień wydarzenia to tradycyjne „kryterium uliczne”. 59 pojazdów pokonało około 3 km trasy biegnącej nadmorską promenadą, stromymi podjazdami i przez ukwiecone ronda. Choć ograniczenia techniczne aut są oczywiste, to każde auto – niezależnie od wieku – witane było entuzjastycznie przez widzów.
Dlaczego klasyki tak dobrze czują się na Maderze? Po pierwsze klimat – stabilna temperatura 20–25 stopni przez cały rok, brak mrozu i soli drogowej. Po drugie: wyspiarska mentalność. Samochody były traktowane jak skarb rodzinny i przekazywane z pokolenia na pokolenie w doskonałym stanie.
Złote wstążki i elegancja w stylu uzdrowiskowym
Z Maderą rywalizować może tylko jedno miejsce w Europie Środkowej – słowackie Piešťany. To właśnie tam od 1932 roku odbywa się jeden z najstarszych europejskich konkursów elegancji – „Piešťanské zlaté stuhy”.
Pierwsza edycja przyciągnęła uczestników z Czech, Moraw, Polski, Austrii, Niemiec, Rumunii, Jugosławii i Słowacji. Po wojnie tradycja została wznowiona w 1987 roku. W tym roku odbędzie się już 32. edycja – na wyspie uzdrowiskowej, znanej z leczniczych wód.


Tradycja, trasa i Thermia Palace
Podobnie jak na Maderze, pierwszy dzień poświęcony jest dynamicznym prezentacjom. Auta wyprodukowane przed 1918 rokiem pokonują 60 km, młodsze – 150 km. Kulminacją wydarzenia jest wieczorna parada „Concours d’Elegance” przed hotelem Thermia Palace – uznawanym za jeden z najbardziej eleganckich w całej Słowacji.
Impreza, co ciekawe, również odbywa się na wyspie – uzdrowiskowa część Piešťan leży na terenie oblewanym wodami rzeki Wag.
Na wystawie pojawiają się nie tylko klasyki zachodnie. Wśród perełek zeszłorocznej edycji był Citroen B14 – jedyny taki egzemplarz na Słowacji – oraz BMW 320 z 1937 roku z oryginalnym czerwonym lakierem. Publiczność nagrodziła właściciela gromkimi brawami.
Nie brakuje pojazdów wyprodukowanych w dawnej Czechosłowacji – Tatra 603 z charakterystycznymi trzema reflektorami, Skody Felicia w wersji cabrio, a także dobrze znane sedany 100L i 110LS z lat 70.
Między przyszłością a przeszłością
W czasach, gdy współczesna motoryzacja zmierza ku unifikacji i elektromobilności, coraz więcej osób z nostalgią spogląda na klasyczne auta. Oldtimery wymagają wiedzy i cierpliwości – bywają rzadko używane, ale cieszą oko. Youngtimery dają radość z codziennego użytkowania i są mniej wymagające.
Jedno jest pewne – zarówno „Madeira Classic Car Revival”, jak i „Piešťanské zlaté stuhy” to wydarzenia, które łączą pokolenia i przyciągają fanów motoryzacji z całej Europy. Kolejne edycje znów zgromadzą setki aut i tysiące widzów. I znów warto będzie tam pojechać.
Fot. K. Kowalski