- Dolny i Górny Śląsk
Gdzie zjeść na Śląsku
Restauracje na Górnym i Dolnym Śląsku rozkręciły się na dobre, serwując coraz to bardziej wymyślne i wysmakowane dania.
Gdzie zjeść we Wrocławiu? Gdzie zjeść w Katowicach? Mamy swoje ulubione miejsca także w Pszczynie i Sosnowcu.
1/8 Campo, Wrocław
Wnętrze podkreślające grill house’owy charakter otrzymało nagrodę za najlepszy wystrój restauracji w prestiżowym angielskim konkursie Win Awards. Nic dziwnego, bo podzielony na dwie strefy przestronny lokal z przeszklonymi witrynami robi ogromne wrażenie.
Miedź, drewno czereśniowe i dębowe, granit z lastryko, skórzane kanapy oraz ręcznie układana mozaika ścienna z czarnych otoczaków sprawiają, że chce się tu siedzieć godzinami. Holistyczny koncept uzupełnia menu oparte na stekach, sprowadzanych z ekologicznej hodowli w Argentynie (z tego samego miejsca przywożone są też organiczne wina).
Pełne aromatu mięso nabiera dymnego smaku ogniska, dzięki obróbce w piecu opalanym argentyńskim węglem drzewnym. Pozostałe pozycje częściowo inspirowane są kuchniami Ameryki Środkowej i Południowej z europejskim fusion. Znajdziemy empanadas z chorizo, oliwkami i papryczkami padron, ceviche z okonia morskiego, różową doradę pieczoną w soli i kalmary z limonkowym aioli.
2/8 Jadka, Wrocław
Odświeżona Jadka w starych, ceglanych murach, którym lekkości nadaje biel i elegancka porcelana, serwuje dania staropolskiej kuchni szlacheckiej we współczesnej interpretacji. Na talerzach jest nowocześnie, kolorowo i bardzo kreatywnie. Nic dziwnego, że ciągną tu smakosze z całego kraju, bo szefowa kuchni i właścicielka zaliczana jest do najlepszych kucharzy w kraju.
Produkty od polskich dostawców uzupełniane są o dzikie zioła, grzyby, owoce i warzywa własnoręcznie zbierane przez kucharzy. W menu obłędny wędzony węgorz z czarnym kawiorem i czarnym bzem, pierogi z dynią, suszonym twarogiem i rydzami, sztandarowy już ozór wołowy z hibiskusem i burakami z boćwiną.
Traktowane zazwyczaj po macoszemu desery tutaj nie ustępują daniom wytrawnym. Zjecie wędzony sernik ze słodem i gruszkami albo drożdżowe ze śliwkami, lodami czekoladowymi ze śliwowicą. Będąc w okolicy Jadkę warto umieścić na szczycie swojej liście miejsc do odwiedzenia.
3/8 Restauracja Jasna
Wrocław ul. Włodkowica 18
Wielkim atutem restauracji jest jej lokalizacja w zabytkowej kamienicy historycznej Dzielnicy Czterech Wyznań. Piękna sala o każdej porze roku skąpana jest w słonecznym świetle, więc nazwa lokalu nie została wybrana na wyrost.
Młody, pełen zapału szef kuchni Paweł Kaszubski, pielęgnuje bogate tradycje kulinarne regionu, korzystając z jego najlepszych składników – do przygotowania potraw używa miodów z wędrownej pasieki „Spiżarnia Miodowa”, kozich serów łomnickich oraz wędlin z wieprzowiny złotnickiej. Warto tu przyjść na rozgrzewające consomme z kaczki z borowikami i kaczymi żołądkami, królika z dynią i rokitnikiem albo polędwicę z jelenia z kasztanami, orzechami laskowymi i jarmużem.
4/8 Restauracja Kameralna, Pszczyna
Nazwa „Kameralna” jest doskonałym odzwierciedleniem tego, co czeka nas w środku. Połączenie jasnego różu z szarościami sprawia, że wnętrze niewielkiej restauracji Hotelu Piaskowy jest subtelne, ale nie przesłodzone.
Oznaczone Znakiem Śląskiego Smaku potrawy wydobywają z kuchni śląskiej, góralskiej i jurajskiej to, co najlepsze. W karcie regionalne specjały, jak również bardziej uniwersalne potrawy, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Można wybierać spośród grasicy z kaszą gryczaną i słoniną, perliczką z czarną soczewicą i słodkimi, duszonymi porami albo konfitowaną piersią z gęsi owsianej z buraczkami. A na deser? Odświętna, regionalna kopa z ananasem i rodzynkami.
5/8 Prodiż Bistro & Nero, Katowice
W najmodniejszym miejscu Katowic, starej fabryce porcelany, znajdziecie nie jedną, ale dwie uzupełniające się restauracje. Działające od dłuższego czasu Bistro serwuje śniadania i codziennie zmieniające się lunche, ale goście pokochali je przede wszystkim za robione ręcznie makarony w tęczowych kolorach.
W tutejszej kuchni królują włoskie smaki urozmaicone kosmopolityczną wyobraźnią szefa kuchni, a na talerzach lądują warzywa i zioła uprawiane w szklarni na dziedzińcu. Nie można pominąć też pizzy, którą wypieka się w najwyższym w Europie piecu przerobionym z pofabrycznego komina.
Od niedawna działa tu też Nero (z osobnym wejściem), czyli utrzymana w industrialnym klimacie restauracja, której szyku dodają czerń, miedź i ciemna zieleń. Elegancki wystrój w połączeniu ze stałą, sezonową kartą sprawiają, że to doskonałe miejsce na wieczorną kolację (w tygodniu lokal działa od godz. 17, w weekendy od godz. 13). Zjecie tu carpaccio z ośmiornicy z ogórkiem i limonką, papardelle z ozorem dzika, ravioli z serem scamorza, palonym masłem i orzechami włoskimi, flaki po rzymsku oraz bigne, czyli włoskie ptysie, z sosem czekoladowym.
5/8 Moodro, Katowice
Śląsk usiany jest perełkami pofabrycznej architektury, której zazdrości mu cała Polska, a już na pewno hipsterska część Warszawy. Na szczęście Ślązacy doskonale potrafią te skarby wykorzystać, czego przykładem jest urządzona w starej maszynowni należącej do Muzeum Śląskiego w Katowicach restauracja Moodro.
Zarówno lokalizacja, jak i nazwa zobowiązują i faktycznie spragnieni śląskich smaków nie będą rozczarowani. Modrą kapustę znaleźć tu można tradycyjnie z roladą i kluskami, ale nie będzie to porcja z górniczym ciężarem. Kuchnia mimo, że nawiązuje do lokalnych tradycji, jest lekka i nowoczesna.
Zjecie też galert z cebulką i natką oraz tradycyjny tort biszkoptowy z wiśniami oraz nutami kawy i czekolady. Poza regionalnymi specjałami jest też druga, bardziej uniwersalna część menu, gdzie wybierać można pomiędzy np. klarownym consomme z bażanta z domowym makaronem i rostbefem z palonymi warzywami i koniakiem, a posiłek zakończyć warto kozim sernikiem z prosecco i sorbetem truskawkowym.
7/8 Villa Gardena, Katowice/Chorzów
Elegancka i zarazem rustykalna restauracja w Parku Śląskim zaskakuje urokiem i nowoczesną kuchnią. A to za sprawą wielokrotnie wyróżnianego i nominowanego do tytułu Szefa Roku przewodnika Gault & Millau Dominika Duraja, który w kuchni potrafi czynić cuda.
Już dla samego steka z wołowiny kobe warto nadrobić kilkadziesiąt kilometrów i odwiedzić Gardenę, szczególnie że jest to jeden z pierwszy lokali w Polsce serwujących to mięso, a obsługa przeszła specjalistyczne szkolenie z jego przygotowania.
Na miejscu sezonuje się również polską wołowinę, która doskonale sprawdzi się przy mniej odświętnych okazjach, ale dajcie się skusić też na kulbina z glazurowaną marchewką i liśćmi jarmużu oraz foie gras z wędzonym miodem, chrzanem, suszoną kaczą piersią i śliwkami. A dla wegetarian fasola z bulionem cebulowym, domowym serem i grzybami.
8/8 Magiel Kulinarny, Sosnowiec
Przytulny lokal niedaleko głównego dworca kolejowego może nie zachwyca dizajnerskim wystrojem, ale od progu czuć tu ciepły klimat, który zapowiada smaczny posiłek. Szczerość i zaangażowanie w prowadzenie restauracji odbija się nie tylko na atmosferze, ale przede wszystkim na jedzeniu.
Rolada zagłębiowska to niemal kultowa pozycja w menu. Ale znajdźcie też miejsce na gulasz z jelenia z warzywnymi placuszkami i sałatkę z marynowanych rzodkiewek z kwaśną śmietaną. Nie będziecie żałować szpinakowych pierogów z pieczoną jagnięciną i sosem rozmarynowym oraz czarniaka z ziołową kruszonką, palonym masłem i orzechami.
Na uwagę zasługują też pyszne desery – nie można przejść obojętnie domowego jabłecznika z kremem mascarpone i tarty porzeczkowej z lodami bazyliowym i kremem angielskim. Do takich miejsc warto wracać.