- Dolny i Górny Śląsk
Biegówki na Śląsku
Pod kątem biegówek Dolny Śląsk ma zdecydowanie więcej do zaoferowania, niż jego górny odpowiednik. Choć znajdziemy dwie perełki: Kubalonkę w Beskidzie Śląskim i trasy na Magurce Wilkowickiej niedaleko Bystrej. A jeśli zima trafi się śnieżna, biegać na nartach można też w Ustroniu czy Bielsku-Białej.
ŚLĄSKIE
-
Kubalonka – poczuj się jak zawodnicy
W środowisku biegówkowym mówi się, że jeśli poradzicie sobie na trasach na Kubalonce, nic nie będzie Wam już straszne. Bo choć świetnie przygotowanych tras, wspinających się na zbocze Kubalonki w Beskidzie Śląskim, jest zaledwie cztery (od 1 do 5 km) – są one bardzo wymagające i tak wiją się w lesie, że mogą przyprawić o zawrót głowy.

Strome podbiegi i takież zjazdy, a do tego liczne ostre zakręty – tak właśnie wyglądają trasy z homologacją FIS, na których odbywają się zawody rangi mistrzowskiej. Zdecydowanie nie jest to miejsce na rozpoczynanie przygody z biegówkami czy niespieszne narciarskie spacery (w pobliskiej Wiśle czeka łatwa, krótka trasa biegowa w ośrodku Jonidło). Za to wszyscy biegacze z ambicjami mogą na własnych nogach i płucach przekonać się, z czym tak naprawdę muszą mierzyć się zawodnicy. Z położonych wyżej partii roztacza się panorama na całe pasmo Beskidu Śląskiego, przy dobrej pogodzie na horyzoncie można dojrzeć Tatry. Na miejscu działa wypożyczalnia nart, jest też strzelnica biathlonowa.
DOLNOŚLĄSKIE
-
Bajeczne Góry Bialskie i Masyw Śnieżnika
Góry Bialskie w Kotlinie Kłodzkiej i pobliski Masyw Śnieżnika mają wszystkie warunki ku temu, by zimą zakochać się w nich bez pamięci. Główny szlak to 300 km przygotowywanych przez ratrak tras biegowych, z czego 80 km znajduje się po polskiej, a reszta – po czeskiej stronie granicy.
Charakterystyczne, spłaszczone wierzchołki, na które prowadzą łagodne podejścia leśnymi duktami, są wręcz stworzone do biegania i wędrowania na nartach; kilka wariantów tras poprowadzono z myślą o rodzinach z dziećmi.
W tych nieco dzikich i wciąż mało znanych górach panuje specyficzny mikroklimat, który w połączeniu z wysokością ponad 1000 m n.p.m. gwarantuje śnieg jeszcze w marcu. Nie przez przypadek właśnie w tym miesiącu odbywa się najdłuższy w Polsce maraton narciarski SGB Ultrabiel na 60 km. W regionie działa kilka wypożyczalni biegówek, można skorzystać z pomocy instruktorów, a na stronie www.bilestopy.cz można na bieżąco sprawdzać, gdzie właśnie pracuje ratrak i które trasy są przygotowane. Jednym słowem: bajka!
-
Jakuszyce – numer jeden na biegówkowej mapie Polski
Bez wątpienia to mekka polskich biegaczy narciarskich. Z racji bliskości granicy znana także czeskim biegaczom, którzy do Jakuszyc przyjeżdżają trenować. A dzięki organizowanym od 40 lat zawodom „Bieg Piastów” – jako jedyne w Polsce zaliczane do cyklu narciarskich biegów długodystansowych Worldloppet – znane są w całym biegówkowym świecie.

Sercem sieci ponad 100 km tras biegowych, poprowadzonych w zimnych i śnieżnych Górach Izerskich, jest Polana Jakuszycka, na której ruszyła budowa nowoczesnego Dolnośląskiego Centrum Sportu. Magia Jakuszyc polega chyba na tym, że idealne trasy dla siebie znajdą tu wszyscy: od zupełnych nowicjuszy po zwycięzców pucharu świata. W Jakuszycach działają świetne wypożyczalnie, gdzie można przetestować najnowsze modele nart. I wreszcie wisienka na torcie: od kilku sezonów kursuje regularny pociąg łączący Szklarską Porębę z czeskim Libercem ze stacją przy samych trasach – nie trzeba więc zabierać samochodu i stresować tym, gdzie go zaparkować.
Backcountry, czyli wędrówki poza trasami
Jeśli bardziej od biegu na przygotowanych trasach kuszą was wędrówki przez śnieżne bezdroża – najlepszym wyborem będą narty backcountry. To takie trochę szersze i bardziej „pancerne” biegówki, które zapewniają większą stabilność, lepszą przyczepność podczas podchodzenia i sterowność na zjazdach. Więcej informacji w obszernym Kompendium wiedzy o narciarstwie backcountry na blogu Biegówki Pod Tatrami.
Karkonosze są świetną destynacją na backcountry. Choć trasy teoretycznie przygotowywane są z myślą o biegówkach, surowe warunki atmosferyczne sprawiają, że znacznie lepiej sprawdzają się tam właśnie narty backcountry. Czeskie informatory wyjaśniają, że tutejszy klimat i gatunki roślin są typowe dla tundry – w środku Europy można więc poczuć się jak na dalekiej północy. By w pełni doświadczyć karkonoskiej magii, najlepiej wybrać się na kilkudniowe przejście np. od Jakuszyc do przełęczy Okraj z nocowaniem w schroniskach, zwłaszcza po czeskiej stronie.