- W podróży
- Na zakupach
Domek wypadowy zamiast hotelu – nowy sposób na weekendy poza miastem
Są takie miejsca, do których chce się wracać. Gdzie kawa smakuje lepiej, trawa pachnie intensywniej, a cisza ma zupełnie inny dźwięk niż ta miejska. Dla niektórych to rodzinne Mazury, dla innych polana pod lasem, sąsiedztwo rzeki albo stary sad za wsią, który ktoś kiedyś sprzedał za grosze. W ostatnich latach coraz więcej osób dochodzi do wniosku, że zamiast co sezon szukać domków na wynajem, lepiej mieć swój własny. W odpowiedzi na tę potrzebę pojawił się nowy trend – domek wypadowy.
To coś więcej niż letniskowa altanka. To przestrzeń, która daje wolność – od planowania, od dostępności terminów, od hotelowych kompromisów. Można wyruszyć spontanicznie w piątek po pracy, dotrzeć na miejsce, zdjąć buty i po prostu być. Bez konieczności meldunku, bez gości za ścianą, bez obowiązkowego wymeldowania do godziny jedenastej.
Własny domek wypadowy staje się azylem – takim, do którego uciekamy, gdy w mieście zaczyna brakować powietrza. Może być drewniany, zadaszony werandą, z antresolą do spania i ogromnym oknem z widokiem na łąkę. Może też być nowoczesny, minimalistyczny, w stylu stodoły, gdzie biel ścian spotyka się z naturalnym światłem. Wszystko zależy od tego, czego szukasz. Inspiracji nie brakuje – wystarczy wpisać w wyszukiwarkę „projekty domów” i pozwolić sobie na chwilę marzeń.

Pomysłem na domek weekendowy może być maleńka konstrukcja z bali, pachnąca żywicą i ciepłem drewna
Od czego zacząć?
Najczęściej od działki. Może to być odziedziczony grunt, kawałek ziemi kupiony z myślą o przyszłości albo miejsce, które znalazło się przypadkiem – podczas wakacyjnego spaceru lub objazdówki po regionie. Najważniejsze, żeby nie było zbyt daleko. Idealna lokalizacja to taka, do której można dotrzeć w nieco ponad godzinę. Im krótsza podróż, tym więcej spontanicznych weekendów.
Ważne też, by działka była budowlana lub dawała możliwość zabudowy. Jeśli miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje zabudowę rekreacyjną lub mieszkaniową, jesteśmy na dobrej drodze. W przypadku braku MPZP konieczne będzie uzyskanie warunków zabudowy, co – wbrew pozorom – nie musi być długim procesem.
Kiedy miejsce jest już wybrane, pora zastanowić się, jak ma wyglądać nasz domek. Tutaj wszystko zaczyna się od projektu. W sieci dostępnych jest dziś tysiące gotowych propozycji – od mikroskopijnych domków typu tiny house po nowoczesne stodoły i klasyczne drewniane chatki. Np. na stronie https://www.tooba.pl/ można znaleźć bogaty wybór – zróżnicowany zarówno pod względem stylu, jak i metrażu. Warto zwracać uwagę na funkcjonalność – czy wnętrze jest dobrze rozplanowane, czy znajdzie się miejsce na schowek na rowery albo szafkę na kalosze, które w takich warunkach bywają codziennością.

Wielu osobom spodoba się nowoczesna bryła z ogromnymi przeszkleniami, przez które widać mgłę unoszącą się nad łąką.
Formalności bez tajemnic
Wielu osobom budowa domku kojarzy się z długimi miesiącami papierologii, ale w przypadku mniejszych budynków cała procedura może być znacznie prostsza – zwłaszcza gdy zdecydujemy się na projekt w ramach obowiązujących uproszczonych przepisów.
-
Jeśli powierzchnia zabudowy naszego domku nie przekracza 35 m² i planujemy korzystać z niego sezonowo, jako budynku rekreacji indywidualnej, możemy postawić go na zgłoszenie. Niepotrzebne będzie pozwolenie na budowę, kierownik budowy, a czasem nawet dziennik budowy – choć oczywiście wszystkie wymagania muszą być zgodne z lokalnymi przepisami, a działka musi pozwalać na taką zabudowę.
-
Od 2022 roku pojawiła się także możliwość budowy większych domków – do 70 m² – również bez konieczności uzyskiwania pozwolenia. W tym przypadku jednak musimy już posiadać gotowy projekt budowlany, który składamy razem ze zgłoszeniem. Domek może mieć charakter całoroczny, być podłączony do mediów i służyć nie tylko jako letnia baza wypadowa, ale także jako drugi dom – gotowy na zimowy wypad z książką i kubkiem herbaty. To otwiera wiele możliwości, szczególnie dla tych, którzy planują korzystać z domku przez cały rok albo rozważają pracę zdalną w naturze.
W obu przypadkach obowiązuje zasada, że na każde 500 m² działki może przypadać jeden taki budynek. Oznacza to, że mając większą parcelę, możemy zaplanować np. domek główny i mniejszy domek dla gości – o ile spełnimy warunki formalne.
Jeśli chcemy mieć pewność, że wszystko zostanie wykonane zgodnie z przepisami i bez zbędnych niespodzianek, warto skorzystać z pomocy firm oferujących gotowe projekty domów w zakresie odpowiedniego przygotowania do realizacji inwestycji pod kątem formalnym.
Inspiracje, które przyciągają
Nie ma jednego przepisu na idealny domek wypadowy. Dla jednych będzie to maleńka konstrukcja z bali, pachnąca żywicą i ciepłem drewna. Dla innych nowoczesna bryła z ogromnymi przeszkleniami, przez które widać mgłę unoszącą się nad łąką. Są tacy, którzy marzą o tarasie z hamakiem, i ci, którzy widzą siebie przy kominku z książką. I dobrze – właśnie na tym polega urok tej formy wypoczynku.
Coraz częściej wybierane są domy typu stodoła – z prostym dachem dwuspadowym, dużym salonem z aneksem kuchennym i przeszkleniami na ogród. Popularnością cieszą się też projekty z antresolą, która pełni funkcję sypialni i pozwala maksymalnie wykorzystać przestrzeń. Dla rodzin z dziećmi idealnym rozwiązaniem są domki z dwoma oddzielnymi pokojami i otwartą częścią dzienną, gdzie można wspólnie jeść, grać w planszówki i patrzeć w ogień. Jeśli marzy się coś naprawdę unikatowego, warto pomyśleć o wersji mobilnej – domku na kołach lub lekkiej konstrukcji, którą można złożyć na zimę.


Twój rytm, Twoje miejsce
Własny domek wypadowy to nie tylko inwestycja w nieruchomość. To inwestycja w czas – ten wolny, spędzony naprawdę „po swojemu”. W miejscu, które nie zmienia się z sezonu na sezon. Gdzie wszystko pachnie znajomo, a filiżanka ulubionej herbaty smakuje tak, jak nigdzie indziej. Można tam zabrać psa, dzieci, przyjaciół, albo pojechać samemu i zniknąć na kilka dni. Pracować zdalnie, jeśli trzeba, albo po prostu posiedzieć pod kocem i słuchać deszczu.
Nie trzeba mieć fortuny, by to marzenie spełnić. Czasem wystarczy kawałek ziemi, dobry plan i jeden z dopracowanych projektów domów, który stanie się fundamentem tej osobistej ucieczki od codzienności.
Artykuł sponsorowany.