- W hotelu
- Polska
Gdzie do nietypowego SPA w Polsce? 6 miejsc z kąpielami w sianie, miodzie i herbacie
Nie każda relaksująca kąpiel to luksus, nie każde spa musi mieć marmurowe wnętrza. W Polsce powstają miejsca, które zamiast kolejnych pakietów z hydromasażem oferują coś prawdziwego: rytuały oparte na ziołach z łąki, ciepło drewna, kąpiele w miodzie i zabiegi, które mają sens. Poniżej – spa inne niż wszystkie.
Na tle setek hoteli z pakietem „wellness & spa” te miejsca są jak niszowe wina – nie dla każdego, ale warte poznania. Niezależnie czy to tężnie w lesie, gorące balie z widokiem na góry czy zabiegi oparte na bieszczadzkim miodzie – wszystkie mają jedną cechę wspólną: nie udają luksusu, tylko nim są – bez nadęcia, za to z autentyzmem.
Przygotowaliśmy zestawienie najciekawszych spa w Polsce, które warto odwiedzić, jeśli szukasz czegoś więcej niż standardowy relaks.

Glendoria powstała jako miejsce dla tych, którzy chcą odpocząć od cywilizacji, ale nie rezygnując z wygody. Fot. Glendoria
Glendoria. Kąpiel w sianie, lniane woreczki i balie pod jabłonią
Spa w stodole z widokiem na mazurskie niebo nie brzmi jak oferta pięciogwiazdkowego hotelu, ale właśnie w tym tkwi jego siła. Glendoria powstała jako miejsce dla tych, którzy chcą odpocząć od cywilizacji, ale nie rezygnując z wygody. Dawna obora zamieniona w rustykalne spa kryje drewniane wanny, fotele z płótna, zapach suszonych roślin i ciepłe światło lamp naftowych.
Zabiegi? Bez plastiku, bez syntetycznych olejków. Kąpiel w sianie – to nie chwyt marketingowy. Autentyczny sus z łąk podgrzewany jest w lnianym worku, a potem zanurza się go w kąpieli z olejkiem lipowym i naparem z melisy. Ciało otula ciepło i zapach dzieciństwa – dla wielu gości to moment, w którym pierwszy raz naprawdę zwalniają. Po kąpieli wykonywany jest masaż przy użyciu lnianych woreczków wypełnionych podgrzanym zielem babki lancetowatej, pokrzywy i wrotyczu – delikatny ucisk na mięśnie pozwala je rozluźnić i wyciszyć układ nerwowy.
W letnie wieczory największą atrakcją są balie z gorącą wodą ustawione w sadzie – można w nich siedzieć godzinami, patrząc w niebo, a potem położyć się w hamaku i słuchać ciszy.
Lokalizacja: Ględy, Warmia, okolice Ostródy

Ziołowy Zakątek to miejsce dla osób szukających ciszy, kontaktu z naturą, autentyczności. Fot. Ziołowy Zakątek
Ziołowy Zakątek. Kąpiele w hyzopie, masaże miodem i rytuały ziołowe w podlaskim ogrodzie życia
Na uboczu, wśród lasów, pól i bagien, gdzie Podlasie przechodzi w swoją najbardziej zieloną i dziką wersję, znajduje się miejsce, które bardziej przypomina osadę niż hotel. Ziołowy Zakątek to nie klasyczne spa, ale rozległy kompleks stworzony wokół idei życia blisko natury – z ogrodem botanicznym, gospodarstwem, zielarnią, wytwórnią kosmetyków i własną strefą wellness.
Już sam spacer po Podlaskim Ogrodzie Botanicznym, w którym rośnie ponad 1500 gatunków ziół i roślin leczniczych, działa uspokajająco. W strefie spa nie używa się zapachowych koncentratów – zamiast tego goście zanurzają się w kąpieli z kwiatów nagietka, hyzopu i pokrzywy, z dodatkiem oleju lnianego i naparu z lipy. Woda jest podgrzewana w miedzianych kadziach, a zabieg kończy się owinięciem ciała w lniane płótno i kilkunastominutowym odpoczynkiem w drewnianej chacie z widokiem na ogród.
Jednym z najbardziej charakterystycznych rytuałów Zakątka jest masaż podgrzanym miodem, zbieranym z własnych uli. Rozprowadzany na ciele działa jak rozgrzewający kompres – oczyszcza, ujędrnia, regeneruje. Do masażu używa się też mieszanek ziołowych, m.in. z krwawnika i dziurawca, które przygotowywane są indywidualnie na miejscu.
Dla tych, którzy chcą w pełni zanurzyć się w filozofii miejsca, dostępne są warsztaty zielarskie – prowadzone przez doświadczone terapeutki, które uczą, jak zrobić własną herbatkę uspokajającą, maść z nagietka czy syrop z mniszka lekarskiego. Wszystko to odbywa się w przestrzeni przeszklonych oranżerii lub pod wiatą wśród lip i brzozowych alejek.
Ziołowy Zakątek to miejsce, gdzie czas biegnie inaczej. Gdzie zamiast pakietu zabiegów, dostaje się opowieść – o roślinach, o ciele, o naturze. Nie ma tu telewizorów, sztucznego światła ani luksusu rozumianego w klasyczny sposób. Jest za to ciepła kąpiel z żywokostem, herbata z fermentowanej pokrzywy i cisza, której nie trzeba tłumaczyć.
Lokalizacja: Koryciny, Podlasie, woj. podlaskie

W Malinowym Raju wszystko jest zgodne z naturą: można skorzystać m. in. z błotnego masażu lub kątpieli w wodzie hummusowej. Fot. Malinowy Raj
Malinowy Raj. Floating w kapsule, kąpiele siarczkowe i borowinowy detoks
Busko-Zdrój od zawsze przyciągał kuracjuszy, ale w Malinowym Raju stworzono coś zupełnie innego – nowoczesne spa oparte na medycznych właściwościach wód siarczkowych. Cała filozofia opiera się tu na tym, że ciało nie potrzebuje konfetti – tylko uwolnienia napięcia, regeneracji i naturalnych substancji, które realnie działają.
Najbardziej spektakularnym doświadczeniem jest floating – kąpiel w kapsule z wodą nasyconą solą Epsom. Gość leży w ciemności, bez dźwięków i bodźców, a ciało „unosi się” jak w Morzu Martwym. Po 45 minutach napięcia mięśni znikają, a umysł się resetuje.
Obowiązkowym elementem jest też seria kąpieli siarczkowych – nie każdemu odpowiada ich zapach, ale działanie na skórę i układ ruchu jest udowodnione medycznie. Spa oferuje także maski borowinowe aplikowane miejscowo i pełne okłady w kapsułach termicznych – nowoczesna wersja zabiegów znanych z sanatoriów.
Dla chętnych – pakiet "siarczkowy detox" z 4 zabiegami dziennie, indywidualnym planem odżywiania i wsparciem fizjoterapeuty.
Lokalizacja: Busko-Zdrój, woj. świętokrzyskie

W Camp Spa można zamówić kąpiel mineralną, która koi ciało i zmysły. Fot. Camp Spa
Camp SPA Włodowo. Kąpiele ziołowe, balia pod gołym niebem i prawdziwy reset
Nie znajdziesz tu recepcji ani folderów z ofertą pakietów. Camp SPA Włodowo to miejsce, które powstało z potrzeby wyciszenia, a nie z biznesowego planu. Położone na skraju warmińskiej wsi, otoczone łąkami i niewielkim lasem, działa bardziej jak mała wspólnota niż jak ośrodek. Przyjeżdża się tu nie po to, by korzystać z usług, ale by zatrzymać się, odetchnąć i zatopić w prostocie.
Goście śpią w prostych jurtach i drewnianych domkach, ogrzewanych piecem, z tarasem wychodzącym na zieloną przestrzeń. Każda z nich ma swoją prywatną przestrzeń, a najważniejszym miejscem wspólnym jest balie – drewniane kadzie z wodą podgrzewaną ogniem, ustawione pod gołym niebem. Woda pochodzi z własnego źródła, nie jest filtrowana chemicznie, a do kąpieli dodaje się mieszanki ziół suszonych na miejscu – lipy, szałwii, pokrzywy, mięty.
Wieczorem odbywają się ogniska z naparem z fermentowanej pokrzywy i jabłka, czasem z ciszą, czasem z muzyką graną na żywo. Nie ma programu, nie ma harmonogramu – wszystko dzieje się wtedy, kiedy powinno. Jeśli ktoś chce porozmawiać – rozmawia. Jeśli nie – siedzi w ciszy, patrząc na ogień i wdychając zapach drewna.
W ciepłych miesiącach można skorzystać z rytuału kąpieli parowej w plenerze – ziołowy namiot z parą, suszonymi gałązkami i chłodzeniem pod strumieniem deszczownicy zamontowanej na brzozie. To doświadczenie, które działa nie tylko na ciało, ale też na głowę. Po wszystkim – relaks na leżaku z herbatą z lawendy i rokitnika, zbieranych w pobliskim ogrodzie.
Camp SPA nie udaje niczego więcej, niż jest. Nie oferuje luksusu, ale oferuje prawdę – prawdziwą wodę, prawdziwe zioła, prawdziwy ogień i ludzi, którzy wiedzą, co to znaczy odpocząć bez wi-fi i harmonogramu. To jedno z najcichszych, najbardziej wyciszających spa w Polsce, choć nigdzie nie znajdziesz go na listach hoteli wellness.
Lokalizacja: Włodowo, Warmia, woj. warmińsko-mazurskie

W Głęboczek Vine Resort & Spa najbardziej charakterystycznym doświadczeniem jest winobad – kąpiel w wodzie z ekstraktem z pestek i skórek winogron. Fot. Głęboczek Vine Resort & Spa
Głęboczek Vine Resort & Spa. Kąpiele w winie, masaż pestkami i rytuały z moszczu winogronowego
Gdy wjeżdża się na teren Głęboczka, od razu czuć, że to nie jest zwykłe spa. Niewielkie wzgórza otaczające jezioro Forbin porośnięte są rzędami winorośli, a między nimi – ścieżki prowadzące do kameralnych, drewnianych domków i eleganckiego, ale nienachalnego kompleksu wellness. Głęboczek Vine Resort & Spa to jedno z nielicznych miejsc w Polsce, które łączy autorską filozofię winoterapii z pełnym relaksem w otoczeniu natury.
Najbardziej charakterystycznym doświadczeniem jest winobad – kąpiel w wodzie z ekstraktem z pestek i skórek winogron, z dodatkiem soli mineralnych i naturalnych olejków. Woda ma temperaturę ciała, a podczas kąpieli w tle słychać spokojną muzykę i widać kołyszące się rzędy winorośli za panoramicznym oknem. Skóra staje się miękka, odżywiona i delikatnie pachnąca owocami.
Innym, równie zaskakującym zabiegiem, jest rytuał „Toast dla zmysłów” – masaż całego ciała przy użyciu rozgrzanych pestek winogron i oleju z czerwonego wina. Zabieg odbywa się w pomieszczeniu z kamiennym piecem i aromatem naturalnych kadzideł, które wzmacniają wrażenie głębokiego rozluźnienia.
Na przełomie września i października resort zaprasza na ceremonię zbioru winogron. Goście biorą udział w ręcznym zbieraniu owoców, a potem uczestniczą w peelingu z moszczu winnego, który działa oczyszczająco i pobudzająco. Po seansie serwowana jest degustacja lokalnych win i serów.
To miejsce dla tych, którzy szukają spa z historią, winem i filozofią natury, a nie tylko katalogowej oferty.
Lokalizacja: Głęboczek, Pojezierze Brodnickie, woj. kujawsko‑pomorskie

Łubinowe Wzgórze to nie tyle hotel spa, co mikrowioska z własną filozofią życia. Fot. Łubinowe Wzgórze
Łubinowe Wzgórze. Ajurweda, lawenda i dźwiękowe kąpiele pod piramidą
Na łagodnych pagórkach Krainy Lessowych Wąwozów, gdzie powietrze pachnie czystą ziemią i lasem, powstało miejsce inne niż wszystkie. Łubinowe Wzgórze to nie tyle hotel spa, co mikrowioska z własną filozofią życia. Drewniane domki stoją między polami lawendy, a w centrum znajduje się strefa wellness inspirowana ajurwedą i uważnością.
Dzień zaczyna się tu od prostych rytuałów: ciepła woda z cytryną, spacer po rosie i medytacja na werandzie. Potem następuje jeden z najważniejszych zabiegów – Abhyanga, ajurwedyjski masaż wykonywany przez dwóch terapeutów równocześnie, z użyciem ciepłego oleju sezamowego zmieszanego z lokalnymi ziołami. To doświadczenie, które przywraca kontakt z ciałem i energią.
W ogrodzie znajduje się piramida energetyczna, pod którą prowadzone są sesje oddechowe i medytacyjne według metody Jacobsona i Schulza. Ważną częścią pobytu jest także lasoterapia – uważny spacer w naturze, kąpiel stóp w wyciągu z igliwia, żywicy i wrotyczu oraz pełne zanurzenie w lesie bez rozpraszaczy.
Wieczorem odbywają się koncerty mis i gongów wśród lawendy, które łączą dźwiękoterapię, aromaterapię i koloroterapię. Goście leżą na matach, otoczeni roślinami, słuchając jak fale dźwięku otulają ciało. Na koniec dnia – kolacja w rytmie slow: zupa z pokrzywy, kiszonki, soczewica z kurkumą i chleb z własnego zakwasu.
Łubinowe Wzgórze łączy ajurwedę z polską naturą, proponując holistyczne doświadczenie relaksu i równowagi.
Lokalizacja: okolice Nałęczowa, Kraina Lessowych Wąwozów, woj. lubelskie