- Od kuchni
Design ze smakiem. 6 restauracji, które warto odwiedzić podróżując po Polsce
Coraz częściej podróżujemy śladem pięknych wnętrz – nie tylko muzealnych czy hotelowych, ale i kulinarnych. Bo dobra restauracja to dziś nie tylko smak, ale też przestrzeń, światło, kolor i atmosfera. Zebraliśmy sześć miejsc w Polsce, które zachwycają wystrojem i zostają w pamięci na długo po ostatnim kęsie.
Podróże kulinarne nie muszą oznaczać lotów, hoteli i paszportów. Dziś równie dobrze możesz ruszyć w świat, przekraczając próg dobrze zaprojektowanej restauracji. W Polsce powstaje coraz więcej miejsc, które zaskakują nie tylko smakiem, ale i wnętrzem. Ich właściciele czerpią inspiracje z architektury i estetyki São Paulo, Tel Awiwu, skandynawskiego minimalizmu czy dalekowschodniej precyzji. W efekcie powstają przestrzenie, które działają na wszystkie zmysły – od pierwszego spojrzenia po ostatni kęs.
Poniżej znajdziesz 5 adresów, które warto odwiedzić nie tylko dla jedzenia, ale też dla podróżniczego nastroju, designu i atmosfery, jakiej próżno szukać gdzie indziej.

Za projekt odpowiada PB/STUDIO, które zestawiło beton, zieleń, organiczne formy i ciężką ceramikę z chłodną elegancją skandynawskiego stylu. Fot. ONI Studio
Brazylia w wersji nordyckiej
Inspiracją do stworzenia wnętrza gdańskiej restauracji Manioka było współczesne São Paulo – miasto kontrastów, betonu, nowoczesnych form i tropikalnej zieleni. Pracownia PB/STUDIO wzbogaciła tę estetykę o dozą skandynawskiej, nienachalnej elegancji. Nie ma tu sztywnych podziałów, są za to organiczne kształty, rośliny i ceramiczne detale. W menu pojawiają się klasyki: feijoada, tapioka, wołowina
po gaucho oraz brazylijska kuchnia w wersji współczesnej. Dania serwowane są na ciężkiej ceramice, z dbałością o formę, proporcje i kolor. Atmosfera zachęca, by zostać dłużej i napić się drinka z cachacy, wsłuchać w rytm miejsca, w którym Ameryka Południowa spotyka się z północą Europy.
W menu pojawiają się klasyki: feijoada, tapioka, wołowina po gaucho, ale również lżejsze, współczesne odsłony brazylijskiej kuchni. Dania serwowane są na ciężkiej ceramice, z dbałością o formę, proporcje i kolor. Atmosfera zachęca, by zostać dłużej i napić się drinka z cachacy, wsłuchać w rytm miejsca, w którym Ameryka Południowa spotyka się z północą Europy w najpiękniejszy możliwy sposób.

Projekt Grzegorza Pnioka z Hauslab bazuje na naturze. Widać tu inspiracje piaskiem, falą, linią horyzontu. Fot. Mood Authors
Uspokojenie nad Wisłą
Projekt Grzegorza Pnioka z Hauslab bazuje na naturze. Widać tu inspiracje piaskiem, falą, linią horyzontu. Nie bez powodu - jesteśmy w restauracji Fala, tuż przy Bulwarach Wiślanych w Krakowie. Dominują tu jasne beże, lniane tkaniny, zaokrąglone meble, które przypominają wygładzone przez wodę kamienie. Dzięki przeszkleniom światło naturalne wędruje we wnętrzu przez cały dzień: od chłodnego świtu po złotą godzinę o zachodzie.W ciepłe miesiące restauracja otwiera się na zewnątrz, w chłodniejsze zmienia się w jasne, ciche schronienie. Kuchnia jest prosta, lekka, sezonowa. Dużo tu warzyw, ziół, dobrego chleba i oliwy, ryb podawanych z cytrusami oraz sałatek.
Kuchnia podąża za nastrojem miejsca. Jest prosta, lekka, sezonowa. Dużo tu warzyw, ziół, dobrego chleba i oliwy, ryb podawanych z cytrusami i sałatek o krótkich składach. Fala to miejsce na bycie bez pośpiechu, bez zadęcia, z pełną akceptacją rytmu dnia.

Dawna maszynownia fabryku Geyera jest dziś manifestem dobrego smaku. Fot. Studio ONI
Industrialna nostalgia z kobiecym twistem
Dawna maszynownia fabryku Geyera jest dziś manifestem dobrego smaku. We wnętrzach restauracji Ukryte Rzeki w Łodzi zobaczymy grę kontrastów: betonowe ściany i surowe stropy oraz miękkie welurowe kanapy. Złote detale odbijają światło, a mosiężne lampy ocieplają przestrzeń. Menu jest kosmopolityczne. Bazuje na produktach lokalnych i egzotycznych przyprawach. Zimą to idealne miejsce na długą kolację przy czerwonym winie. Latem – na leniwe popołudnie z prosecco w ogrodzie.
Menu jest kosmopolityczne. To kuchnia fusion, która z jednej strony szanuje produkt lokalny, z drugiej gra fakturami i przyprawami z odległych zakątków świata. Zimą to idealne miejsce na długą kolację przy czerwonym winie. Latem, na leniwe popołudnie z prosecco w ogrodzie.

Wrocławski Mandarin House nie przypomina klasycznych chińskich lokali. Fot. MOOD Authors
Daleki wschód odświeżony
Wrocławski Mandarin House nie przypomina klasycznych chińskich lokali. Owszem, ważną rolę odgrywa tu czerwień, ale jest inaczej podana. Inspiracją do stworzenia wnętrza była starochińska gra Go – z geometrią jej planszy i pionków, twórczo zinterpretowana i przeniesiona w 3D przez architektów wnętrz Małgorzatę Wojtyczkę i Tomasza Taciaka. W kuchni rządzi pieprz syczuański i ogień, a dania są intensywne, pełne głębi i fermentowanych akcentów.
W kuchni rządzi natomiast pieprz syczuański i ogień, a dania są intensywne, pełne głębi i fermentowanych akcentów. To jedno z najbardziej dojrzałych miejsc kulinarnych we Wrocławiu, szczególnie dla tych, którzy lubią smakować z uwagą.

Nadzieja w Poznaniu to miejsce, które koi zmysły. Fot. PION Studio
Nowy modernizm w wydaniu wegańskim
Nadzieja w Poznaniu to miejsce, które koi zmysły. Zaokrąglenia, oliwkowe i piaskowe tonacje, meble bez ostrych krawędzi. Wnętrze zaprojektowane przez Agnieszkę Owsiany jest współczesną reinterpretacją modernistycznej architektury z domieszką izraelskiego ducha, bo inspiracją były białe budynki Tel Awiwu. Na talerzach królują roślinne kompozycje z hummusem, sezamem, kiszonkami i świeżymi ziołami. Smaki są intensywne, a atmosfera– niezobowiązująca. To miejsce, w którym nie trzeba się nigdzie spieszyć.
Na talerzach królują roślinne kompozycje z humusem, sezamem, kiszonkami i świeżymi ziołami. Smaki są intensywne, ale podane bez napięcia, jakby kuchnia chciała powiedzieć: „spokojnie, tu wszystko się zgadza”. Atmosfera sprzyja rozmowie i zwykłemu byciu. To miejsce, w którym nie trzeba udawać, że się spieszymy.