- W podróży
Miejsca, które płacą za przeprowadzkę. Tam można zacząć nowe życie
Coraz więcej miejscowości na świecie boryka się z problemem wyludnienia. W odpowiedzi na ten trend władze lokalne oferują zachęty finansowe, by przyciągnąć nowych mieszkańców i ożywić społeczności. To globalne zjawisko, które w niektórych miejscach, takich jak Candela czy Molise we Włoszech, przynosi już wymierne efekty. Dzięki takim inicjatywom opuszczone domy ponownie stają się zamieszkane, a małe społeczności odzyskują dawną energię.
Przeprowadzka do małej miejscowości, nawet z atrakcyjną ofertą finansową, to poważna decyzja. Życie w takich miejscach jest spokojniejsze, ale również mniej dynamiczne niż w dużych miastach. Dla wielu osób może to być jednak szansa na lepszą jakość życia, bliższy kontakt z naturą i większą stabilność finansową. Inicjatywy wspierające przeprowadzki już przynoszą efekty, a niektóre miejscowości odnotowały wzrost liczby mieszkańców. Dlatego kolejne decydują się na dopłaty dla nowych mieszkańców.
Szwajcarska oaza spokoju
Do tej pory głównie kraje z południa Europy walczyły z wyludnienie, Teraz dołączyła do nich także Szwajcaria, która szuka mieszkańców do Albinen. To urokliwa wioska w kantonie Valais, otoczona majestatycznymi Alpami. Władze mają nadzieję, że spokój, czyste powietrze i niesamowite widoki przyciągną tutaj miłośników górskiego życia. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu miejscowość tętniła życiem, ale młodzi ludzie zaczęli wyjeżdżać do większych miast w poszukiwaniu pracy i edukacji.
Aby zatrzymać ten trend, władze Albinen oferują do 25 000 franków szwajcarskich (ok. 26 000 euro) osobom, które zdecydują się na przeprowadzkę. Rodzina z dwójką dzieci może otrzymać nawet 60 000 franków na start. Warunkiem jest inwestycja co najmniej 200 000 franków w nieruchomość i zobowiązanie do zamieszkania przez co najmniej 10 lat.
Włoskie dolce vita
Włosi z wyludnieniem walczą od lat. Oferowali jako pierwsi dopłaty za zamieszkanie, min. na Sardynii. Teraz szukają nowych obywateli do Candeli. To małe, ale bardzo malownicze miasteczko w regionie Apulia. Jest znane z wąskich uliczek, barokowych kościołów i sielankowej atmosfery. W latach 50. XX wieku mieszkało tu ponad 8 tysięcy osób, a jego targi i kawiarnie tętniły życiem. Obecnie liczba mieszkańców znacząco spadła, co skłoniło władze do podjęcia działań.
Aby zachęcić nowych mieszkańców, oferowane są dotacje do 3000 euro, ulgi podatkowe oraz pomoc w znalezieniu pracy. Warunkiem jest wynajęcie domu i wykazanie rocznych dochodów powyżej 7500 euro.


Miasteczką oliwą płynące
Presicce-Acquarica to kolejne włoskie miasteczko w południowej Apulii, które zmaga się z plagą wyludnienia. To historyczne miejsce słynie z gajów oliwnych i starożytnych podziemnych tłoczni oliwy. W przeszłości było ważnym centrum handlu oliwą, ale w ostatnich dekadach coraz więcej domów pozostaje pustych.
Aby przyciągnąć nowych mieszkańców, lokalne władze oferują do 30 000 euro dla osób, które kupią nieruchomość i zamieszkają tu na stałe. Dodatkowo przewidziane są ulgi podatkowe i wsparcie w remontach budynków.
Hiszpańska dopłata na dzieci
Na brak mieszkańców od lat narzekają także Hiszpanie. O ile Marabella czy Alicante nie mają problemu z nowymi obywatelami (głównymi nabywcami nieruchomości są tam w ostatnich latach Polacy), to już gmina Ponga w regionie Asturii swoją ludność może policzyć na palcach, chociaż to malowniczy zakątek otoczony górami. W XIX wieku była znanym ośrodkiem pasterskim i rolniczym, jednak z czasem industrializacja doprowadziła do spadku liczby ludności.
Nowi mieszkańcy mogą liczyć od włądz Pongi na dotację w wysokości 3000 euro oraz dodatkowe 3000 euro na każde dziecko urodzone po przeprowadzce. Władze liczą na przyciągnięcie młodych rodzin, które pomogą w odnowieniu lokalnej społeczności.


Domy za przysłowiowe euro
Oprócz bezpośrednich dopłat, wiele europejskich miejscowości oferuje możliwość zakupu domów za symboliczną kwotę 1 euro. Programy te mają na celu przywrócenie do życia opuszczonych budynków oraz przyciągnięcie nowych mieszkańców, którzy będą skłonni do ich remontu i adaptacji.
Sambuca di Sicilia, położona w sercu Sycylii, od kilku lat prowadzi program sprzedaży domów za 1 euro. Po sukcesie pierwszej edycji w 2019 roku, miejscowość ponownie uruchomiła inicjatywę, przyciągając zainteresowanie z całego świata. Warunkiem zakupu nieruchomości jest zobowiązanie do przeprowadzenia remontu w ciągu trzech lat oraz wpłacenie kaucji zwrotnej w wysokości 5000 euro.
Kolejne sycylijskie miasto, Mussomeli, również przyciąga nowych mieszkańców ofertą domów za 1 euro. Władze miasta zapewniają pomoc w formalnościach oraz doradztwo dotyczące remontów. Część budynków znajduje się w historycznym centrum i wymaga gruntownej renowacji, ale program przyciągnął już setki chętnych.
Na Sardynii, w górskim miasteczku Ollolai, również można znaleźć domy za 1 euro. Miasteczko, znane ze swojego tradycyjnego charakteru i pięknych krajobrazów, wdrożyło ten program, by zatrzymać proces wyludniania. Nowi właściciele zobowiązani są do remontu nieruchomości w ciągu trzech lat oraz do życia w Ollolai na stałe.
Hiszpania również prowadzi podobne inicjatywy, a jednym z przykładów jest Rubia w Galicji. Małe miasteczko oferuje domy w niskich cenach i zachęca nowych mieszkańców ulgami podatkowymi oraz możliwością dotacji na remonty.