werandcountry.pl weranda.pl
Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej
  • W podróży

Rowerowa podróż przez Polskę i Słowację. Velo Dunajec nie tylko dla zaawansowanych

autor: Agnieszka Kaszuba

Velo Dunajec to jedna z najbardziej malowniczych tras rowerowych w Europie Środkowej, która prowadzi przez urokliwe tereny Małopolski i Spisza. Na dystansie około 237 km rowerzyści mają okazję podziwiać Tatry, Pieniny i Beskidy, a także odkrywać historyczne miasta i niezwykłe zakątki zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie granicy. W trasę wpleciono zarówno wymagające podjazdy, jak i spokojne odcinki, gdzie można po prostu delektować się pięknem otaczającej przyrody. 

– To jedna z tych tras, na które chce się wracać. Idealna na kilkudniową wyprawę, ale i na krótsze przejazdy. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: od górskich krajobrazów, przez jeziora, po klimatyczne miasteczka pełne historii – mówi Jacek Ciszak, podróżnik i vloger rowerowy. 

 

Trasa Velo Dunajec to prawdziwa perła dla miłośników kolarstwa, rozciągająca się na około 237 km i łącząca Polskę ze Słowacją. Biegnie wzdłuż malowniczej rzeki Dunajec, zaczynając w Zakopanem i kończąc w Wietrzychowicach, gdzie łączy się z Wiślaną Trasą Rowerową. Po słowackiej stronie prowadzi przez Bachledkę i region Spisza, umożliwiając odkrycie mniej znanych, ale równie urokliwych miejsc.​

 

Trasa Velo Dunajec prowadzi przez zróżnicowane krajobrazy: od tatrzańskich szczytów po łagodne doliny Beskidu Sądeckiego. Każdy etap przynosi inne atrakcje, wymagające podjazdy i komfortowe odcinki asfaltowe, pozwalające w pełni cieszyć się jazdą.​

Od Zakopanego po Wietrzychowice, czyli polska część trasy Velo Dunajec

Początek trasy w Zakopanem prowadzi przez Poronin i Biały Dunajec do Nowego Targu. Ten odcinek jest stosunkowo łatwy, choć zawiera kilka wymagających podjazdów. W Nowym Targu warto zatrzymać się na miejscowym rynku oraz odwiedzić rezerwat przyrody Bór na Czerwonem. Następnie trasa biegnie w stronę Jeziora Czorsztyńskiego i gwarantuje niezapomniane widoki na góry, które odbijają się w tafli wody. Po drodze mija się Dębno, znane z gotyckiego drewnianego kościoła wpisanego na listę UNESCO. To doskonałe miejsce na odpoczynek i skosztowanie regionalnych przysmaków przed dalszą podróżą w stronę Niedzicy.​

Jezioro Czorsztyńskie to jeden z najbardziej malowniczych punktów na trasie. Rowerzyści mogą zatrzymać się na dłużej, odwiedzając zamek w Niedzicy i jego bliźniaczy odpowiednik w Czorsztynie. To także idealne miejsce na piknik nad wodą lub krótką przejażdżkę wokół jeziora. Kolejny odcinek prowadzi do Szczawnicy, oferując jedną z najpiękniejszych tras rowerowych w Polsce – Drogę Pienińską. Widok na przełom Dunajca i majestatyczne skały Pienin to momenty, które na długo pozostają w pamięci. Szczawnica, znana jako uzdrowisko, to także doskonałe miejsce na odpoczynek w jednej z klimatycznych kawiarni lub karczm serwujących regionalne specjały.​

Za Szczawnicą trasa prowadzi dalej przez Krościenko nad Dunajcem, a następnie przez Łącko, słynące z produkcji śliwowicy.W tym rejonie teren staje się bardziej wymagający, a podjazdy mogą być wyzwaniem nawet dla doświadczonych rowerzystów. Widoki na Beskidy rekompensują jednak wysiłek, a kolejnym przystankiem wartym odwiedzenia jest Stary Sącz, jedno z najstarszych miast w Małopolsce, z pięknie zachowanym rynkiem i klasztorem klarysek. Trasa wiedzie dalej przez Nowy Sącz, Rożnów i Zakliczyn, gdzie można podziwiać ruiny zamku, aż do Wietrzychowic, gdzie Dunajec wpada do Wisły. Ostatnie kilometry to spokojna jazda przez dolinę rzeki, idealna na zakończenie długiej wyprawy.​

Po polskiej stronie jedne z piękniejszych widoków są w okolicach jeziora Czorsztyńskiego. Fot. Shutterstock
Po polskiej stronie jedne z piękniejszych widoków są w okolicach jeziora Czorsztyńskiego. Fot. Shutterstock
Po polskiej stronie jedne z piękniejszych widoków są w okolicach jeziora Czorsztyńskiego. Fot. Shutterstock

Bachledka i Spisz, czyli słowacka część trasy Velo Dunajec

Po polskiej części trasy warto kontynuować podróż na Słowację, gdzie trasa prowadzi przez Bachledkę i region Spisza. Jednym z obowiązkowych punktów na trasie jest Ścieżka w Koronach Drzew w Bachledce, mierząca ponad 600 metrów długości i prowadząca przez las pełen ciekawostek przyrodniczych. Centralnym punktem tej ścieżki jest imponująca 32-metrowa wieża widokowa, z której roztacza się panorama Tatr Bielskich, Gorców i okolicznych dolin.

Dalsza trasa prowadzi przez Kieżmark, malownicze miasto o bogatej historii. Warto zatrzymać się tutaj, by zobaczyć Zamek Kieżmarski, którego obecny renesansowy wygląd jest efektem przebudowy przeprowadzonej w latach 1572–1624. Kolejnym cennym obiektem jest renesansowa dzwonnica z 1568 roku, uznawana za jedną z najpiękniejszych na Spiszu. Nie można pominąć także ratusza miejskiego z 1461 roku, który po przebudowie w 1779 roku zyskał klasycystyczny charakter.

Kontynuując trasę, warto odwiedzić Lewoczę, wpisaną na listę UNESCO, gdzie znajduje się średniowieczny rynek, kościół św. Jakuba oraz renesansowy ratusz.

Na trasie znajduje się również Czerwony Klasztor, historyczne miejsce położone u podnóża Pienin, skąd roztacza się widok na przełom Dunajca. To idealny punkt na odpoczynek przed powrotem na polską stronę trasy.

Po słowackiej stronie Vel Dunajec przebiega min. przez malowniczą Bachledkę. Fot. Shutterstock.
Po słowackiej stronie Vel Dunajec przebiega min. przez malowniczą Bachledkę. Fot. Shutterstock.
Po słowackiej stronie Vel Dunajec przebiega min. przez malowniczą Bachledkę. Fot. Shutterstock.

Gdzie zjeść i odpocząć? 

Podróżując trasą Velo Dunajec, nietrudno znaleźć malownicze miejsca na odpoczynek i delektowanie się lokalną kuchnią. Warto zatrzymać się nad brzegiem Jeziora Czorsztyńskiego, gdzie liczne punkty widokowe, w tym popularna platforma przy zamku w Niedzicy, pozwalają nacieszyć się panoramą gór i tafli wody. Szczególnie polecanym miejscem na przerwę jest także Droga Pienińska, gdzie w Sromowcach Niżnych można odpocząć przy przystani flisackiej, podziwiając Trzy Korony.

Jeśli chodzi o kulinarne doznania, region Małopolski i Spisza obfituje w wyjątkowe smaki. W Szczawnicy koniecznie trzeba spróbować kwaśnicy na baraninie, czyli aromatycznej zupy na bazie kiszonej kapusty, oraz moskoli, czyli tradycyjnych placków ziemniaczanych serwowanych ze śmietaną i masłem czosnkowym. Starym Sączu znajdziemy restauracje serwujące dania kuchni galicyjskiej, a w Łącku – lokalne karczmy, gdzie nie tylko zjemy tradycyjne góralskie potrawy, ale także skosztujemy słynnej śliwowicy łąckiej. W Nowym Targu obowiązkowym przysmakiem są oscypki prosto z bacówki, najlepiej podane na ciepło z żurawiną.

Na słowackiej części trasy również czekają prawdziwe rarytasy. Bachledce i okolicznych schroniskach można spróbować bryndzových halušiek, czyli pierogów nadziewanych bryndzą, które stanowią jedno z narodowych dań Słowacji. Popularne są także słowackie paluszki (syrové tyčinky), chrupiące i podawane często jako przekąska do piwa. W miasteczkach regionu Spisza można także skosztować tradycyjnych dań z jagnięciny oraz smażonego sera, który świetnie komponuje się z lokalnym piwem warzonym w niewielkich browarach.

– Dla mnie jedzenie to nieodłączna część podróży. Nie ma nic lepszego niż odpocząć po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów i zamówić miskę gorącej kwaśnicy albo bryndzowych halušiek. To są smaki, które na długo zostają w pamięci – podsumowuje Jacek Ciszak.

Zostań z nami

Bądź na bieżąco