- Od kuchni
- Restauracje
Walentynki w Warszawie: Top 3 miejsca dla zakochanych foodies
1/3 Bocca Bar
ul. Postępu 14, rez. +48 606 157 157
Walentynkowy wieczór wymaga odpowiedniego nastroju, a ten najlepiej wprowadza muzyka na żywo. Kameralny jazzowy koncert będzie doskonałym tłem dla romantycznej kolacji.


Rozsiądźcie się wygodnie na aksamitnych kanapach czekając na wasze talerze. Apetyt tego
wieczoru zaspokoi krem z pasternaku z wyrafinowaną wanilią, jagnięcina z czekoladą, orzechami
i topinamburem, tatar wołowy z lubczykiem (którego tajemne moce znały już nasze babcie),
a podniebienia rozpalą ostrygi z różaną salsą i majonezem ogórkowym. Tylko uważajcie, bo
po takiej kolacji ciężko będzie wrócić do rzeczywistości.
2/3 Brasserie Warszawska
ul. Górnośląska 24; rez. 22 628 94 23
Walentynkowa kolacja z menu naszpikowanym afrodyzjakami, w jednej z najlepszych warszawskich restauracji to idealny prezent dla zakochanego foodie.


Bo czy można oprzeć się ostrygom Fin de Claire, terrinie z foie gras z chutneyem z pigwy i domową brioszką, albo rzadko spotykanej pulardzie (specjalnie tuczonej, młodej kurze) z prażuchami z truflą? Jeśli na stole pojawi się jeszcze talerz z najszlachetniejszą z ryb, delikatną solą Dover w muślinowym sosie migdałowym, w zamian podarujecie sobie swoje serca na wieczność.
Żeby uczcić udaną transakcję miłosną nakarmcie się na deser puszystym cremoso z gorzkiej czekolady
w towarzystwie solonego karmelu albo eklerą z marakują i subtelnym kremem chantilly. Nie zapomnijcie też o szampanie, ten w Brasserie jest wart wyjątkowej okazji.
3/3 Ceviche Bar
ul. Twarda 4, rez. +48 531 841 882
Tego wieczoru w Ceviche Barze uwodzić będzie corvina. Lekko słodkawe, biało-różowe mięso bardzo cenionej w Ameryce Łacińskiej ryby zdominuje walentynkowe menu, podbijając nie jedno serce.


Aromatyczne tiradito z czarnym leche de tigre i słodko – cierpką marakują zachwyci nie tylko smakiem, ale i niecodzienną prezentacją, w której zamiast czerwieni będzie dominowała... czerń. Ogon w tempurze z czarną komosą i gąbką z kolendry oraz pieczona rybia szczęka z chrzanowym kremem i olejem z pachnotki jeszcze podkręcą atmosferę.
Po nietypowych, czarnych daniach niespodziewanie pojawi się subtelne bezowo-różane serce, które roztopi ostatnie lody. Nie od dziś przecież wiadomo, że południowo amerykańskiemu temperamentowi ciężko się oprzeć.